
Gangster, który trafił do aresztu w Piotrkowie Trybunalskim, pozwał placówkę na 1 mln złotych. Motywem pozwu ma być „nieludzkie i poniżające traktowanie”.
40 letni O. trafił w kwietniu do więzienia jako niebezpieczny przestępca.
Został on skazany między innymi za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, usiłowanie gwałtu, gwałt, pozbawienie wolności, rozbój, żądanie okupu i wzięcie zakładnika.
Tuż po przekroczeniu progu celi mężczyzna zaczął narzekać na warunki.
Na początek zakwestionował stan materaca, który został wymieniony na nowy. Wtedy to zaczął przeszkadzać mu ubiór. Wreszcie problem zaczęły stanowić wydane koce i prześcieradła.
Mężczyzna upierał się, że nie nadawały się do użytku. Jak twierdził były brudne, porwane.
Później powodem serii kolejnych narzekań i fanaberii skazanego były 'zbyt niska temperatura’, ograniczone rozmowy telefoniczne oraz cenzura korespondencji.
Przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie zeznał, że jest nękany, choć „został skazany za niewinność”.
Sędzia Wojciech Rychliński oddalił powództwo na podstawie zebranego materiału dowodowego.
Uznał, że O. „nie wykazał związku przyczynowego między działaniem funkcjonariuszy Aresztu Śledczego a szkodą przez niego poniesioną” oraz „nie wykazał na czym miałaby polegać szkoda”. Wyrok nie jest prawomocny.
Zobacz też: Czegoś takiego nie było od lat! Wielkie jeziora mazurskie grożą wylaniem