
We wtorek odbył się pogrzeb dwóch z pięciu ofiar tragicznego wypadku w Tryńczy – 16-letniej Ani i 18-letniej Dominiki. Ludzie płakali i mdleli. W pogrzebie wzięło udział około 1000 osób.
Jak informują Nowiny24, zmarłe siostry zostały pochowane na miejskim cmentarzu w Tryńczy. W ostatniej drodze Dominice i Annie towarzyszyło ponad tysiąc osób. Sporo było młodych ludzi, głównie uczniów Zespołu Szkół Licealnych w Leżajsku, którego uczennicą była Anna oraz Zespołu Szkół Technicznych w Leżajsku, do którego uczęszczała Dominika.
Na pogrzebie pojawiła się rodzina ofiar, ich przyjaciele, znajomi oraz mieszkańcy Tryńczy i pobliskich podkarpackich miejscowości. Wielu żałobników nie kryło się z uczuciami.
Jak donosi portal se.pl, podczas mszy zemdlały trzy osoby. Na miejscu zjawili się ratownicy medyczni i udzielili im pomocy.
Przypomnijmy, że nastolatki były poszukiwane przez całą Polskę po tym, jak 25 grudnia zaginęły z dwoma znajomymi – 24-letnim Sławkiem i 27-letnim Bogdanem. W grupie nastolatków znajdowała się także 19-letnia Klaudia.
Kapłan wspomniał, że wigilijna kolacja sprzed kilku dni, była ostatnią wspólną wieczerzą ich rodziny.
„Przejmujące. Człowiek słucha kazania, a przed oczami ma obraz Dominiki i Ani – komentowała dziewczyna, który za chwilę ukryła twarz w ramionach swojej matki.”
„Płakało więcej nastolatek, trzy dziewczyny zesłabły. Pomocy udzielili im ratownicy. Również wielu młodych mężczyzn miało zaczerwienione od łez oczy.”
Do nieszczęśliwego wypadku w Tryńczy na Podkarpaciu doszło chwilę przed 21:00. O tej godzinie urwały się sygnały telefonów komórkowych wszystkich pięciu ofiar. Auto dachowało, chwilę potem utonęło wraz z pasażerami w Wisłoku.
Wolność24/Nowiny24/ wp.pl/ se.pl