
REKLAMA
Tahir Abu-Umar to propagandysta „Państwa Islamskiego” działający jako „dziennikarz”. 10 stycznia miał niesamowicie dużo szczęścia, bo kiedy nagrywał swój kolejny materiał…rozpoczęło się rosyjskie bombardowanie.
Celem ataku były bazy w Idlib za pomocą bezzałogowych dronów.
REKLAMA
Zobacz też: ISIS szaleje w Szwecji. Islamiści zhakowali radio i nadawali propagandową piosenkę
Tam właśnie nagrywany był materiał. Mężczyzna przeżył tylko dzięki temu, że bomba, która spadła tuż obok niego nie eksplodowała.
Nagranie do obejrzenia poniżej.
REKLAMA