Berkowicz ostro zmasakrował dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych [VIDEO]

Berkowicz alkohol ograniczenia państwo
Konrad Berkowicz i Krzysztof Brzózka. / fot. TVP3
REKLAMA

Konrad Berkowicz i Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, dyskutowali w studiu TVP na temat najnowszej propozycji dotyczącej ograniczenia sprzedaży i spożywania alkoholu. P. Brzózka uważa, że ustawa zaproponowana przez PiS nie ogranicza tych dwu aspektów.

Ta ustawa nie idzie wystarczająco daleko. Po godzinie 22 powinny być zamknięte wszystkie punkty sprzedaży alkoholu na wynos. Liczba takich punktów powinna być ograniczona maksymalnie – mówił Brzózka i przekonywał, że jest to istne z punktu widzenia „zdrowia publicznego”. Tak, ten Pan pobiera wynagrodzenie z pieniędzy podatników.

REKLAMA

To jest krok w bardzo niebezpieczną stronę. Jesteśmy po 22, teraz nie moglibyście państwo (pary, małżeństwa – Red.) wyjść kupić sobie butelki wina i spędzić romantycznego wieczoru. Spontaniczny, romantyczny wieczór z lampką wina po ciężkim dniu pracy byłby już niemożliwy – odpowiadał Berkowicz.

To jest przeciwskuteczne, przyniesie dokładnie odwrotne rezultaty. Poza tym jest to niemoralne, człowiek ma godność i powinien móc sam decydować co i o której chce kupić – tłumaczył wiceprezes Wolności.

Zobacz też: Janusz Korwin-Mikke stanowczo dementuje informacje zawarte w artykule „Faktu”. „Przeciwko tej szmacie składamy pozew do sądu”

Jeżeli raz złamiemy zasadę, że chcącemu nie dzieje się krzywda, że to człowiek sam podejmuje decyzje i ponosi odpowiedzialność, to idziemy w stronę państwa totalitarnego – zaznaczał.

Brzózka odpowiadał, że alkohol to de facto narkotyk. Warto planować ilość spożywanego alkoholu na trzeźwo. Alkohol to nie jest towar zwyczajny, który jest niezbędny do życia, który poza szkodami dla spożywającego powoduje szkody dla otoczenia – odpierał dyrektor PARPA.

Trzeba pamiętać o tym jakie są szkody dla społeczeństwa, jakie są szkody dla rodzin. Natężenie tego alkoholu wypijanego przez określone grupy społeczne sprawia, że my za każdą złotówkę wpływu do budżetu, wypłacamy tę złotówkę w innych miejscach. Nie jest tak, że tylko osoba pijąca ponosi koszty – dodał Brzózka.

Ta ustawa przyniesie dokładnie odwrotny skutek – przekonywał Berkowicz, powołując się na przykłady z Wielkiej Brytanii i Norwegii. Efekt jest taki, że jak nie można kupić tego alkoholu po 22, to ludzie, zwłaszcza młodzi, piją na umór w domu, po czym wychodzą na miasto kompletnie nawaleni – tłumaczył.

Czytaj więcej: Konrad Berkowicz: Samolot, zwany Polską, zmierza do nieuniknionej katastrofy. Zamiast 500+ my proponujemy 1000+, ale inaczej

Konsekwencje niezdrowego odżywiania, niezdrowego trybu życia, nieuprawiania sportu też ponoszą wszyscy. To jest otwarcie furtki, żeby za chwilę mówić ludziom, co powinni jeść, jaki prowadzić tryb życia – dodawał wiceprezes.

Jak przekonywał Brzózka alkohol „wyłącza człowieczeństwo”. Człowieczeństwo polega na tym, że człowiek sam wybiera i uczy się na błędach – odparł Berkowicz.

REKLAMA