
Papież Franciszek w ostatnim dniu pobytu w Chile odprawił mszę w mieście Iquique na północy, gdzie mieszka i pracuje wielu imigrantów. W homilii mówił, że „nie ma chrześcijańskiej radości”, gdy zamykają się przed nimi drzwi i mówi się, że jest ich zbyt wielu.
Miejscem czwartkowej mszy było wybrzeże Pacyfiku; teren, na którym kilka razy w ostatnich latach odbyły się edycje rajdu Dakar.
W homilii papież mówił z podziwem o tym, że mieszkańcy tej części Chile potrafią „przeżywać wiarę i życie w atmosferze święta”.
„Przybywam jako pielgrzym, aby świętować z wami ten piękny sposób życia wiarą. Wasze święta patronalne, wasze tańce religijne – które trwają cały tydzień – wasza muzyka, wasze szaty czynią z tego obszaru sanktuarium pobożności ludowej” – dodał.
Odnosząc się do licznej wspólnoty imigrantów z wielu krajów, Franciszek nazwał Iquique „krainą marzeń”, potrafiącą – jak mówił – ugościć ludzi różnych narodów i kultur, którzy musieli opuścić swoich bliskich i wyjechać.
„Wyjazd zawsze ma swe podstawy w nadziei na lepsze życie, ale wiemy, że stale towarzyszy mu bagaż pełen strachu i niepewności tego, co ma nadejść. Iquique to obszar imigrantów, który przypomina nam o wielkości mężczyzn i kobiet; całych rodzin, które w obliczu przeciwności losu nie poddają się i szukają drogi w poszukiwaniu życia” – oświadczył Franciszek.
Wskazał, że imigranci, którzy muszą opuścić swoją ziemię, gdyż nie mają minimum niezbędnego do życia, są „ikonami Świętej Rodziny”. I ona „musiała przemierzyć pustynie, aby nadal żyć” – dodał.
Papież apelował: „sprawmy, aby ziemia ta nadal była krainą gościnności”.
„Nie ma chrześcijańskiej radości, gdy zamykają się drzwi; nie ma chrześcijańskiej radości, gdy mówimy innym, że jest ich zbyt wielu albo że wśród nas nie ma dla nich miejsca” – powiedział.
Apelował o wrażliwość wobec przypadków niesprawiedliwości i wyzysku oraz niepewności pracy, która „niszczy życie i rodziny”. Zachęcał do solidarności, podawania ręki potrzebującym.
Prosił: „zwracajmy uwagę na tych, którzy wyzyskują nieuregulowany status wielu imigrantów, bo nie znają oni języka lub nie mają uporządkowanych dokumentów. Zwracajmy uwagę na brak domu, ziemi i pracy wielu rodzin”.
„Skorzystajmy także z tego, aby nauczyć się i dać się nasycić wartościami, mądrością i wiarą, jakie migranci przynoszą ze sobą” – mówił papież. Wzywał: „Nie zamykajmy się”, „nie pozbawiajmy się całego dobra, które mają do zaoferowania”.
Na zakończenie mszy papież pożegnał się z Chilijczykami na kilka godzin przed odlotem do Peru. Podziękował prezydent Chile Michelle Bachelet i wszystkim organizatorom jego wizyty.
Swe wystąpienie Franciszek zakończył modlitwą do Boga: „Spójrz na wiarę tego ludu i obdarz go jednością i pokojem”.
Według zapowiedzi Watykanu papież po mszy spotka się z ofiarami prześladowań z czasów dyktatury Augusto Pinocheta. (PAP)