
Popularny aktor Krzysztof Pieczyński w sobotę wieczorem był gościem programu „Skandaliści” w Polsat News. Gospodarzem programu jest Agnieszka Gozdyra.
Zdaniem Pieczyńskiego nie ma w Polsce demokracji, dlatego że Polska jest już państwem wyznaniowym.
Są cztery punkty, z których wynika, że Polska jest państwem wyznaniowym. Kościół sięgnął do edukacji, do ubezpieczeń, do podatków, do sztuki i do zdrowia – wyliczał Pieczyński.
Zobacz także: Wiadomo kto pobił Krzysztofa Pieczyńskiego. Napaść nie miała nic wspólnego z poglądami politycznymi aktora
Pieczyński podkreślał też, że większość Polaków nie godzi się na finansowanie z ich kieszeni lekcji religii czy o. Rydzyka. Szkoda, że aktor nie przykłada tej samej miary do np. lekcji edukacji seksualnej czy sztuki, gdyby tu także stanął w obronie pieniędzy obywateli to wykazałby się wolnościowym myśleniem.
Dalej aktor wpadł w szał krytykowania kościoła i nie dał sobie przerwać. Jego zdaniem „kościół powinien stanąć przed trybunałem w Norymberdze” tak jak naziści, gdyż odpowiada za zagładę milionów ludzi. Kto miałby być osądzony przed takim trybunałem? W tej roli Pieczyński widzi Papieża.
Po procesie takim Kościół Katolicki, nazywany przez niego „sektą”, miałby zostać zamknięty.
W te sformułowania nie dowierzała nawet lewicowa dziennikarka – Agnieszka Gozdyra.
Warto przeczytać: W odmętach lewackiego szaleństwa. Niemiecka minister swoją propozycją wywołała śmiech w Parlamencie [VIDEO]