Zmuszą nas do latania z Radomia zamiast z Modlina? Miliony pasażerów zakładnikami ambicji polityków

REKLAMA

Ważą się losy lotniska w Modlinie. Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” i politycy związani z Radomiem chcą przenieść ruch do tego miasta. 3 miliony pasażerów staje się zakładnikami politycznych ambicji.

Zaostrza się spór wokół lotnisk w Modlinie i Radomiu. Politycy i prezes „Portów Lotniczych” chcą, by to Radom przejął obsługę tanich linii lotniczych, po tym jak powstanie Centralny Port Lotniczy.

REKLAMA

Plany przewidują, iż stanie się to w 2027 roku, tymczasem już teraz pasażerowie ponoszą koszty sporu.

Pasażerowie wybierają nogami i dlatego lotnisko w Modlinie obsługuje 3 mln pasażerów rocznie, a to w Radomiu w 2017 roku odprawiło ich zaledwie 11 tysięcy i nie ma ani jednej linii lotniczej, która byłaby na stałe z nim związana.

To jednak nie przeszkadza politykom i prezesowi „Portów Lotniczych” forsować Radom kosztem Modlina.

Państwowe przedsiębiorstwo jest jednym z właścicieli portu w Modlinie.

Pozostali to Agencja Mienia Wojskowego, miasto Nowy Dwór i Województwo Mazowieckie. Modlin się dusi i władze lotniska planowały emisję obligacji na kwotę 60 milionów złotych, by sfinansować jego rozbudowę.

Projekt ten został zablokowany przez „Porty Lotnicze”, które chcą nawiązać współpracę z Radomiem. Mało tego, przedsiębiorstwo blokuje też inwestycję w 4 km. odcinek linii kolejowej, który pozwoliłby pasażerom dostać się pod sam terminal portu.

Eksperci są zgodni, że Radom nie ma żadnych atutów, poza związanymi z nim politykami i menedżerami. Głównym orędownikiem rozwoju tego portu jest pochodzący z Radomia prezes LOT Rafał Milczarski.

Promotorami Radomia są również startujący z tego okręgu w wyborach wicemarszałek Senatu Andrzej Bielan i szef gabinetu premiera poseł Marek Suski. Modlin ma zaś wielką wadę – współwłaścicielem lotniska jest Województwo Mazowieckie z pochodzącym z PSL marszałkiem Adamem Struzikiem.

Zobacz też: Polskie firmy reaktywują legendarną markę ciężarówek? Wszystko zależy od jednej transakcji

Konflikt zatacza coraz większe kręgi i zaczyna mieć wymiar międzynarodowy. W grudniu linie lotnicze Ryan Air złożyły do Komisji Europejskiej skargę na „Porty Lotnicze” o blokowanie rozwoju Modlina i działanie na jego szkodę.

Z rewanżem pospieszył LOT, który poskarżył się z kolei do UOKiK na irlandzkiego przewoźnika, iż ten ma uprzywilejowaną pozycję w Modlinie.

Eksperci – np. Adrian Furgalski, czy były dyrektor LOT Michał Leman wskazują, iż rozbudowa Radomia, z którego pasażerowie nie chcą korzystać nie ma sensu i zadają proste pytanie: dlaczego linie lotnicze mają zacząć z niego korzystać, skoro nie robią tego do tej pory?

Nie chcą również z niego korzystać sami pasażerowie. Kółko w Radomiu się zamyka. Pasażerowie nie chcą korzystać, bo z Radomia nie ma lotów, a nie ma lotów dlatego, że pasażerowie nie chcą z niego korzystać.

Tymczasem Modlin dusi się, a miliony pasażerów maja zostać zmuszone do przeniesienia się na odległy o 100 km od Warszawy port, który nie ma potencjału.

Zobacz też: Wydawca „Gazety Wyborczej” chyli się ku upadkowi? Agora sprzedała kolejną siedzibę

REKLAMA