Zostawili Mackiewicza na śmierć. To koniec akcji ratunkowej

Mackiewicz NANGA PARBAT
Tomasz Mackiewicz. / fot. Facebook
REKLAMA

Jak podaje Ludovic Giambiasi, parnter Elizabeth Ravol, akcja ratunkowa Tomasza Mackiewicza nie jest możliwa. Tragiczna informacja została potwierdzona przez rzecznika prasowego polskiej wyprawy na K2, Michałs Leksińsk

Leksiński poinformował, iż ekstremalne warunki pogodowe uniemożliwiają kontynuowanie akcji ratunkowej. Tym samym nie będzie można wrócić po Tomasza Mackiewicza.

REKLAMA

To koniec bitwy z Nangą Parbat. – Warunki pogodowe uniemożliwiają dalszą akcję. Ambasada organizuje śmigłowiec, który zabierze Ravol oraz himalaistów do Skardu – napisał potwierdzając samym oficjalnie doniesienia przekazane przez Giambiasi na Facebooku.

Zobacz także: UDAŁO SIĘ! Bielecki i Urubko dotarli do Revol. „To cud”

Decyzja zespołu ratunkowego: Urubko i Bielecki schodzą razem z Ravol. W niedzielę rano około godziny 10:00, jeśli pogoda na to pozwoli, cała piątka zostanie przetransportowana do Skardu helikopterem zorganizowanym przez polską ambasadę. Ratowanie Tomasza jest niemożliwe. Pogoda i wysokość naraziłyby życie ratowników na ekstremalne niebezpieczeństwo. To trudna, bolesna decyzja. Jesteśmy bardzo smutni. Nasze myśli wędrują w kierunku przyjaciół i rodziny Tomasza. Płaczemy – czytamy w bolesnym oświadczeniu.

Akcja ratunkowa Revol trwała dwa razy krócej niż wstępnie zakładali eksperci. Tym samym należy ona do rekordowych. W udzieleniu pomocy uczestniczyli również Piotr Tomala oraz Jarosław Bator.

Warto przeczytać: Tak się kończy filosemityzm. Izraelski premier Benjamin Netanjahu chce uznania Polaków za winnych holokaustu

Źródło: wp.pl/Facebook/nczas.com

REKLAMA