Rzeczniczka PiS odpowiada USA na Twitterze w sprawie ustawy o IPN: „Departament Stanu jest w błędzie”

Flagi Izraela i USA. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/EPA
Flagi Izraela i USA. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Oświadczenie Departamentu Stanu USA ws. ustawy o IPN opiera się na nieporozumieniu; Departament Stanu jest w błędzie co do treści tej ustawy – napisała w czwartek na Twitterze rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Jak dodała, ustawa „chroni Polaków przed pomówieniami i chroni prawdę”.

„Oświadczenie Departamentu Stanu USA ws. ustawy o IPN opiera się na nieporozumieniu. Ustawa bowiem chroni Polaków przed pomówieniami i chroni prawdę. Departament Stanu jest w błędzie co do treści tej ustawy” – napisała Mazurek.

REKLAMA

Zobacz też: Mocne słowa o ambasador Izraela w Polsce: „To była hucpa! Należało ją wydalić z Polski, jest persona non grata!” [VIDEO]

Senat poparł w czwartek przed godz. 2 w nocy bez poprawek nowelizację ustawy o IPN, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.

Departament Stanu USA wezwał w środę wieczorem stronę polską do przeprowadzenia ponownej analizy ustawy o IPN z punktu widzenia jej potencjalnego wpływu na zasady wolności słowa i „naszej zdolności do pozostania realnymi partnerami”. „Jesteśmy zaniepokojeni konsekwencjami projektu tej ustawy; jeśli weszłaby ona w życie mogłoby to wpłynąć na strategiczne interesy Polski i jej stosunki – ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem włącznie” – podkreślono w nocie.

Zobacz też: Polacy to mordercy i kolaboranci. Marny był los Żydów, którzy wpadli w ich ręce. Tak na Polaków pluje najbardziej poczytna brytyjska gazeta

Sejm w ubiegły piątek – dzień przed uroczystością 73. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz – uchwalił nowelizację ustawy o IPN, która przewiduje grzywnę lub do trzech lat więzienia za przypisywanie wbrew faktom polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez Trzecią Rzeszę lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, chodzi m. in. o sformułowania „polskie obozy śmierci”. Nowe przepisy mają się stosować do obywateli polskich i cudzoziemców – „niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu. W środę nowelizacją zajął się Senat.

Zobacz też: Politycy Wolności o nowej ustawie o IPN. „Prawdziwie d***kratyczna groteska. Idiotów trzeba ignorować i ośmieszać”

Do nowych przepisów krytycznie odniosły się władze Izraela, m.in. premier Benjamin Netanjahu. Ambasador Izraela Anna Azari zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że „Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady”. (PAP)

REKLAMA