Przywódca włoskiej centroprawicy Silvio Berlusconi powiedział w niedzielę w telewizji, że migranci, którzy nie mają prawa do tego, by pozostać we Włoszech stanowią „bombę społeczną, gotową do wybuchu”. Trzeba odesłać 600 tys. imigrantów – dodał.
Berlusconi oświadczył w wywiadzie dla dziennika stacji Canale 5 swojej telewizji Mediaset, że migracja to „kwestia najpilniejszej wagi”.
We Włoszech – jak zaznaczył – jest „600 tysięcy migrantów, którzy nie mają prawa pozostać” w tym kraju. Stanowią oni „bombę społeczną gotową do wybuchu, bo gotowi są popełniać przestępstwa” – ocenił lider koalicji centroprawicy, zawiązanej z jego inicjatywy przed wyborami parlamentarnymi wyznaczonymi na 4 marca.
„Gdy my rządziliśmy, w 2011 roku przybyło 4400 imigrantów. Za czasów czterech rządów lewicy przybyło w 2013 roku 170 tysięcy imigrantów, w 2014 – 150 tysięcy, w 2016 – 181 tysięcy, a w 2017 roku – 119 tysięcy” – mówił Berlusconi. „Rezultat jest taki, że dzisiaj mamy co najmniej 630 tysięcy imigrantów, z których tylko 30 tysięcy ma prawo pozostać, bo są uchodźcami” – dodał.
Zobacz też: Nie tylko Biedronka. Lidl też ma pomysł na obejście zakazu handlu w niedzielę
Zdaniem lidera Forza Italia, aby rozwiązać kryzys imigracyjny należy naciskać na Unię Europejską. UE powinna zawrzeć porozumienia z krajami Afryki Północnej, by zatrzymać exodus, a także z państwami pochodzenia migrantów, by przyjęły z powrotem tych nielegalnych.
Poza tym, jak wskazał Berlusconi, potrzebny jest „wielki plan Marshalla” dla Afryki, przy zaangażowaniu USA, Rosji, państw Zatoki Perskiej i Czadu. (PAP)
Zobacz też: Plują nam w twarz obrzydliwymi kłamstwami! Niemiecki tygodnik Tomasza Lisa promuje kłamcę jedwabieńskiego