Kilka dni temu było poczucie, że zostanę odwołana z Polski, mam nadzieję, że tak nie będzie – powiedziała w poniedziałek ambasador Izraela Anna Azari.
Azari była pytana w Radiu Zet, czy w związku z kryzysem w stosunkach polsko-izraelskich po uchwaleniu przez Senat nowelizacji ustawy o IPN, „miała sygnały”, że może zostać odwołana z funkcji ambasadora Izraela w Polsce. „Było takie poczucie kilka dni temu, było do tego blisko, teraz nie wiem” – odparła.
Dopytywana czy fakt, że wciąż nie została wezwana do Izraela oznacza, że pozostanie ambasadorem w Polsce powiedziała, że „ma nadzieję”, że tak będzie. „Nie chciałabym wyjeżdżać po trzech i pół roku pracy” – zaznaczyła.
Nowela ustawy o IPN, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką, wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie. Azari zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreślała, że „Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady.
Źródło: PAP