
Rosja nigdy nikomu nie groziła i nie grozi, ale ma suwerenne prawo rozmieszczania uzbrojenia na swoim terytorium – oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Chodzi o zainstalowanie na stałe rakiet typu Iskander na terenie Obwodu Kaliningradzkiego. W ten sposób Kreml potwierdził doniesienia władz Litwy i mediów.
Moskwa, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, zdecydowała się na rozmieszczenie rakiet Iskander na terytorium Obwodu Kaliningradzkiego. W zeszłym roku ukończono budowę specjalnej infrastruktury. W broń zostanie wyposażona brygada rakietowa stacjonująca w Czerniachowsku.
Iskandery, zdaniem strony rosyjskiej, stanowią odpowiedź na coraz bardziej agresywne ruchy NATO w regionie. Do tej pory siły Federacji Rosyjskiej w Obwodzie Kaliningradzkim dysponowały starszymi modelami pocisków. Iskandery trafiały na ich wyposażenie wyłącznie w ramach prowadzonych manewrów oraz służby rotacyjnej.
ZOBACZ: Narodowa wyprawa na K2 walczy z trudnościami. Idą w górę pomimo silnego wiatru [FOTO/VIDEO]
Rakieta Iskander to przenoszony na mobilnej wyrzutni pocisk o zasięgu do 500 km. Może być uzbrojony w głowicę atomową, co czyni z niego wyjątkowo niebezpieczną broń na naszym teatrze działań. Istnieje bowiem groźba, że zostanie wykorzystany do przyjętego w rosyjskiej doktrynie wojennej, uderzenia deeskalacyjnego.
Chodzi o wykorzystanie w czasie konfliktu ładunku atomowego o małej mocy, który jest zdolny do zniszczenia średniego miasta lub zgrupowania oddziałów. Ponieważ NATO nie posiada odpowiednio małych ładunków nuklearnych, siły sojuszu nie będą mogły odpowiedzieć w podobny sposób bez narażania się na wywołanie konfliktu atomowego.
SPRAWDŹ: Kijów potępia ustawę o IPN. „Wykrzywia pojęcie ukraińskiego nacjonalizmu”
Służby wywiadowcze krajów bałtyckich już od dawna alarmują sojusz o militaryzacji Obwodu Kaliningradzkiego. Rosjanie sukcesywnie wzmacniają wojska tam stacjonujące. Prowadzone są również częste manewry.

Źródło: tvp.info/wolnosc24.pl/YT