
Nasza narodowa wyprawa na K2 nie ma szczęścia. Najpierw musieli ratować Elisabeth Revol i Tomka Mackiewicza na Nanga Parbat, potem złe warunki pogodowe blokowały wspinaczkę, Aadam Bielecki został poważnie zraniony przez kamień, a teraz Rafał Fronia w podobny sposób doznał złamania ręki.
Na stronie Polskiego himalaizmu zimowego ukwazał się niepokojący komunikat autorstwa Krzysztofa Wielickiego.
>>> KOMUNIKAT <<< W dniu dzisiejszym ok 14.00 czasu lokalnego podczas podchodzenia do obozu C1 (5900m) samoistnie spadający kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię powodując złamanie. Po zejściu do bazy i zaopatrzeniu medycznym oczekuje na ewakuację helikopterem do szpitala w Skardu. W najbliższych dniach powróci do kraju. KW
Rafał Fronia razem z Piotrem Tomalą ruszyli dzisiaj rano z bacy do obozu pierwszego. ładna pogoda sprzyjała wspinaczce jednak kiedy świeci słońce w ogrzanych miejscach pojawia się woda i kamienie zaczynają się zsuwać po lodzie.
Rafałowi Froni życzymy szybkiego powrotu do zdrowia, a polskiej ekipie powodzenia w dalszej wspinaczce.
Źródło: PAP/fb.com