Szukał jej cały kraj. Żołnierz przyznał się do zabójstwa 9-latki. Podał miejsce ukrycia zwłok

źródło: Twitter
REKLAMA

W sierpniu ubiegłego roku podczas przyjęcia weselnego we francuskich Alpach zaginęła 9-letnia Maelys de Araujo. Jak się okazało do zabójstwa dziewczynki przyznał się 34-letni żołnierz Nordahl Lelandais. Teraz zabójca ujawnił miejsce ukrycia zwłok. 

9-latka ostatni raz widziana była na weselu w miejscowości Pont-de-Beauvoisin, we francuskich Alpach. Zaginięcie Maelys zauważono o trzeciej nad ranem, wtedy DJ przerwał imprezę, a uczestnicy biesiady ruszyli na poszukiwania zaginionej. Po dwóch godzinach niepowodzeń powiadomiono służby.

REKLAMA

Lelandais został zatrzymany tydzień po zaginięciu. Były żołnierz był jednym z gości na weselu, z którego zniknęła 9-latka. Kamery monitorujące miejscowość, gdzie odbywało się przyjęcie, nagrały jak zaginiona siedzi w samochodzie mężczyzny.

Na pierwszym etapie śledztwa 34-latek przyznał, że dziecko znajdowało się w noc zaginięcia w jego aucie. Tłumaczył, że dziewczynka weszła do auta, żeby pobawić się z innym dzieckiem.

W trakcie analizy śladów w aucie ustalono, że na tapicerce znajdują się ślady krwi dziewczynki. Wtedy były żołnierz przyznał się do zabójstwa. Początkowo nie ujawniał miejsca ukrycia ciała, w końcu pękł i wyjawił prawdę. Śledczy dotarli do zwłok zaginionej. Motywy zbrodni nie są znane.

Zobacz: Odmówiła wykonania tortu dla lesbijek. Sąd przyznał jej rację. „Nakaz byłby przejawem tyranii”

Źródło: Onet.pl

REKLAMA