„Solidarność” uderza we własną ustawę. Zakaz handlu ma obejmować sobotę i poniedziałek

Sklep zakaz handlu
Sklep fot. Wikipedia CC 4.0 autor: Jacek Halicki
REKLAMA

NSZZ „Solidarność” chce nowelizacji przepisów ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Związkowcy chcą nie dopuścić do omijania tego zakazu przez wydłużanie handlu w sobotę.

Z tego powodu chcą „rozciągnąć” niedzielę na sobotę i poniedziałek. Według nich niedziela miałaby się rozpoczynać o godz. 22 w sobotę i kończyć w poniedziałek o godz. 5 rano.

REKLAMA

Czytaj też: Ten projekt ma zrewolucjonizować drobny handel. Dzięki niemu zapłacisz kartą dosłownie wszędzie

„Będziemy wnioskować o nowelizację ustawy o ograniczeniu handlu. Uważamy, że doba pracownicza powinna zostać zmodyfikowana. Niedziela i ograniczenie powinny zaczynać się już w sobotę o godzinie 22 i kończyć w poniedziałek o 5 rano” – powiedział money.pl Alfred Bujara, przewodniczący handlowej „Solidarności”.

Wtedy według Bujary sklepy mogłyby być otwarte maksymalnie do 21.30. Pozostały czas pracownicy mieliby na uprzątnięcie i zamknięcie sklepów. Po 22 żadne czynności związane z handlem (a jest to i sprzedaż, i układanie towaru) nie mogłyby mieć miejsca.

„Trzeba tę kwestię uregulować – mówi wprost Bujara. – Od początku procedowania nad ustawą ten problem podnosiliśmy. Zapisy przepadły, ale nie ma powodów, żeby do nich nie wrócić. Od początku mówiłem, że sieci handlowe natychmiast rzucą się na wydłużenie czasu pracy i tak faktycznie się stało”. – powiedział zwiazkowiec.

Czytaj też: Handel w niedzielę będzie możliwy. Zobacz gdzie zrobisz niedzielne zakupy po 1 marca 2018 roku

Bujara jednak zaznacza, że Solidarność nie od razu zażąda nowelizacji, poczeka, żeby zobaczyć, jakie sztuczki wyjdą na jaw. Dodaje, że „takie kombinacje pracodawców pokazują, że pracownik nie ma zbyt wielkiej wartości dla nich. Nie chcą go szanować. Nie chcą uszanować też jego święta w niedzielę.”

Źródło: Money.pl

REKLAMA