
Na adres mieszkającej w Pałacu Kensington pary zaadresowano list, w którym znaleziono biały proszek i list z rasistowskimi groźbami. Przesyłka została wykryta przez pracowników poczty. Na miejsce wezwano oddziały policji i techników. Sprawą zajął się już Scotland Yard.
Nieznany jak dotąd sprawca wysłał na adres narzeczonych list. W kopercie, oprócz kartki z tekstem zawierającym rasistowskie pogróżki wymierzone w narzeczoną Harrego, odkryto również tajemniczy biały proszek.
Na szczęście przesyłka nie trafiła do adresata. Wszystko dzięki specjalnym procedurom bezpieczeństwa, jakie przechodzi korespondencja kierowana do członków rodziny królewskiej.
Zagrożenie wykryli czujni pracownicy poczty w St James’s Palace. Na miejsce wezwano policję, antyterrorystów oraz techników, którzy zabezpieczyli przesyłkę.
Przeprowadzona ekspertyza wykazała, że w liście nie znajdowała się żadna niebezpieczna substancja. Podejrzewano, że biały proszek mógł zawierać niebezpieczne dla człowieka pałeczki wąglika.
W sprawę już zaangażowali się oficerowie Scotland Yardu. Ich głównym celem jest ustalenie, kto nadał list. Istnieją podejrzenia, że za sprawą stoi osoba, która wysłała podobną przesyłkę do Amber Rudd, zajmującej stanowisko ministra spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii.
Czytaj też: Starcie w polskim mieście! Policja otworzyła ogień do imigrantów
Jest to pierwszy taki incydent, kiedy to celem stała się narzeczona księcia Harrego. Zdaniem komentatorów nie wpłynie on na termin planowanego ślubu.
Brytyjskie służby zapewniają, że para znajduje się pod doskonałą ochroną.
Zobacz także: Już niedługo godzina „0”! Chińska stacja kosmiczna spada na Ziemię. Nikt nie wie, gdzie uderzy
Źródło: polishexpress.co.uk