Szok klimatyczny. W Polsce jest zimniej niż w Arktyce! IMGW: temperatura może spaść poniżej minus 23 stopni [PROGNOZA POGODY]

REKLAMA

Tego jeszcze nie było. Fizyk prof. Szymon Malinowski na Facebooku zadał podchwytliwe pytanie. „Gdzie jest teraz zimniej: w Warszawie czy na biegunie północnym?”. W stolicy termometry pokazywały bowiem około -10 st. C. Na Arktyce temperatura wyniosła natomiast około 0,3 st. C.

Jak się okazuje, począwszy od grudnia na Arktyce odnotowuje się rekordowo wysokie temperatury. Doprowadziło to do sytuacji, w której na biegunie północnym jest cieplej niż w innych częściach świata. Gdy w weekend w Polsce słupki pokazywały około -10 st. C, a w poniedziałkowy poranek w wielu miejscach -26 st. C, na Arktyce było około 0,3 st. C.

REKLAMA

Czytaj też: Koszmarny wypadek na autostradzie. Motocyklista ostro zahamował i wtedy… [VIDEO]

Jak czytamy w fakt24 i na blogu arcticicesea.blogspot.com. do takich niespodziewanych temperatur dodatnich doprowadziła fala ciepła z Oceanu Atlantyckiego.

-„Pierwsza z nich uderzyła w Arktykę 22 lutego, teraz kolejna wędruje nad obszar Oceanu Arktycznego. Za wszystko odpowiedzialny jest ogromny ujemny dipol arktyczny, który powstał w ramach degradacji wiru polarnego i załamania się prądu strumieniowego”.

Jak mówi Hubert Bułgajewski z blogu arcticicesea:

„Możemy mówić o katastrofie. Plusowe temperatury doprowadziły do tego, że przestały zamarzać wody arktyczne, a na Morzu Beringa o kilka tygodni za wcześnie rozpoczął się sezon topnienia.”

Zdaniem ekspertów anomalie w Arktyce będą miały poważne skutki dla całego klimatu. Należy się spodziewać ekstremalnych wahań temperatury i wzrostu zjawisk, które wcześniej u nas nie występowały, np. orkanów. Zdaniem Huberta Bułgajewskiego, nie wykluczone, że w maju w Polsce znów dojdzie do mroźnego ataku zimy.

Sytuacja na Arktyce jest zła. Według ostatnich badań, arktyczny lód ma wyjątkowo małą powierzchnię jak na luty.Przypomina bardziej stan na początek maja, chociaż to teraz jest sezon zamarzania.

Morze Beringa doświadcza obecnie najniższego poziomu zlodowacenia, jaki kiedykolwiek zanotowano (badania prowadzi się od 1979 r.). W zachodniej części Alaski fale morskie rozbijają się o kontynent, gdzie normalnie powinien być lód. Według serwisu Mashable, to może być największy spadek ilości lodu w ciągu ostatnich 1500 lat.

Tymczasem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia w związku z silnym mrozem. Ostrzeżenia obowiązują na terenie niemal całego kraju; w Warmińsko-mazurskiem i Podlaskiem temperatury mogą spaść nawet do minus 23 stopni. Jak podano, na Pomorzu może lokalnie spaść do 15 cm śniegu, tam we wtorek umiarkowany i silny wiatr może powodować zawieje i zamiecie śnieżne.

Ostrzeżenia pierwszego stopnia wydaje się wtedy, gdy zjawiska meteorologiczne mogą powodować straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia. Z komunikatu IMGW wynika, że najniższa temperatura może wystąpić w województwach: warmińsko-mazurskim i podlaskim. Tam według prognoz temperatura minimalna w nocy osiągnie od -19°C do -15°C, miejscami spodziewany jest spadek temperatury do -23°C. W dzień temperatura maksymalna od -13°C do -8°C.

Czytaj też: Ten człek nie zna wstydu. Mateusz Kijowski znów zbiera pieniądze. Teraz chce wyjaśniać „zawiłości zbliżających się wyborów”

Nczas/ fakt24/ wp.pl/  arcticicesea.blogspot.com.

REKLAMA