Himalaista daje niewielkie szanse ekspedycji na K2. „Urubko był motorem tej ekipy”

REKLAMA

Himalaista Włodzimierz Kierus w rozmowie z radiem Zapinamypasy.pl stwierdził, że jest jeszcze cień szansy na zdobycie przez wyprawę narodową szczytu K2. Będzie to jednak wymagało koncentracji i sporego szczęścia, tym bardziej, że Denis Urubko, który opuścił już ekipę był jednym z jej liderów. 

Zadanie jakie wyznaczyli sobie uczestnicy wyprawy narodowej, czyli pierwsze w historii zdobycie szczytu K2 zimą, z samego założenia było już ekstremalnie trudne.

REKLAMA

„Od początku szanse były niewielkie z powodów zewnętrznych. To jest najtrudniejszy z ośmiotysięczników. Szczególnie zimą, bo najbardziej wysunięty na północ, gdzie pogoda jest zupełnie inna niż w nepalskich Himalajach na przykład. Warunki klimatyczne są bardzo srogie i bezlitosne” – tłumaczył Kierus.

Według himalaisty Urubko, który w nieprzyjaznej atmosferze opuszczał K2, był jednym z filarów tego zespołu.

„To, że skład wyprawy został osłabiony to zdecydowanie zmniejsza szanse. Właśnie Denis Urubko był jednym z motorów całej tej wyprawy. On i Adam Bielecki byli najbardziej obstawiani jeśli chodzi o zdobycie szczytu” – ocenił rozmówca zapinamypasy.pl.

Kierus zasugerował, aby nie chować całkiem optymizmu. Według niego jest jeszcze szansa, że całe przedsięwzięcie się powiedzie.

„Adam jest kontuzjowany, niby jest z nim lepiej, ale jego wydolność nie jest taka jaką miał na początku, a Denisa nie ma już w składzie. Więc szanse bardzo, bardzo zmalały, ale ja nie stawiałbym jeszcze krzyżyka na tej wyprawie. Bo jeśli chłopaki się dobrze zmotywują, zbiorą „do kupy” i będą mieli dużo szczęścia jeśli chodzi o pogodę i ogólnie. Bo szczęście jest w górach szczególnie potrzebne, obok treningu i wyposażenia jest nieodzowne” – zakończył.

Kierus był między innymi uczestnikiem wyprawy na Nanga Parbat w 2013 roku.

Zobacz: Oburzenie i zachwyt rzeźbą włoskiego artysty. „Nagi papież Benedykt” [VIDEO]

Źródło: zapinamypasy.pl

REKLAMA