Wildstein zdradza szczegóły rozmów z Izraelem. „Strona izraelska posiada swoje kontakty w Polsce i te kontakty są niechętne Polsce i Polakom”

Bronisław Wildstein. Foto: PAP/Paweł Supernak
Bronisław Wildstein. Foto: PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

W rozmowach ze stroną izraelską od razu powiedzieliśmy, że nie przyjechaliśmy negocjować ustawy o IPN; ona jest już zatwierdzona, przyjęta, a teraz jest w rękach Trybunału Konstytucyjnego – podkreślił Bronisław Wildstein z polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem.

W zeszły czwartek w Jerozolimie ponad cztery godziny trwało spotkanie zespołów ds. dialogu prawno-historycznego Polski i Izraela. Było to pierwsze spotkanie zespołów powołanych z inicjatywy premierów Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu związanej z nowelizacją ustawy o IPN i wywołanym nią zaniepokojeniem.

REKLAMA

Wildstein pytany w poniedziałek w radiu RMF FM, na czym skończyły się rozmowy zespołów powiedział, że „fakt tych rozmów to już jest bardzo dużo”. Podkreślił, że rozmowy będą kontynuowane i mają służyć „uspokojeniu relacji”.

„My od razu powiedzieliśmy, że nie przyjechaliśmy negocjować ustawy (o IPN). Ta ustawa jest zatwierdzona, przyjęta, a teraz jest w rękach Trybunału Konstytucyjnego” – podkreślił Wildstein.

Pytany, czy TK powinien tę ustawę uznać za niekonstytucyjną Wildstein powiedział: „wydaje mi się, że są rzeczy, które na pewno można by z perspektywy konstytucyjnej – no nie wiem czy zakwestionować – być może tak, ale trzeba się temu przyjrzeć”.

Na pytanie co było najtrudniejszym elementem rozmów z Izraelem powiedział, że Polska i Izrael mają „zupełnie inne perspektywy”.

„To, że strona izraelska na przykład Yad Vashem posiada swoje kontakty w Polsce i te kontakty w Polsce są niechętne Polsce i Polakom” – podkreślił. Według niego „to jest fundamentalny problem w kontaktach Polsko-Izraelskich”.

Dopytywany o tych niechętnych Polsce przyjaciół Izraela Wildstein przekonywał, że z pewnością są tacy w Centrum Badania Zagłady Żydów. „Takie osoby, które tam działają jak na przykład pan profesor Jan Grabowski” – podkreślił.

Według niego osoby te starają się „ustawić Polaków nieomal w roli hitlerowskich Niemców”, kiedy mówią o tym, że Polacy są winni śmierci 200 tys. Żydów.

Wildstein powiedział też, że bardzo podobna ustawa do obecnej(ustawy o IPN) została przyjęta w 2006 roku i obowiązywała przez dwa lata. „Przez te dwa lata nikt nie robił żadnej awantury, dlaczego teraz Izrael się tak bardzo tym przejął, a wtedy się nie przejął” – zauważył.

Dopytywany, czy strona Polska pytała o to Izrael powiedział, że były zadawane różne pytania. „Raczej żeśmy tłumaczyli, że ich obawy są zdecydowanie na wyrost” – zaznaczył Wildstein.

Nowelizacja ustawy o IPN zakłada m.in., że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez Trzecią Rzeszę lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub więzienia do lat trzech. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”. Nowelizacja wywołała zaniepokojenie w Izraelu, USA, na Ukrainie i w Kanadzie.

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Nowelizacja weszła w życie w czwartek. (PAP)

REKLAMA