Telewizja publiczna zostaje w Szwajcarii. Jednak dzięki referendum będzie tańsza w utrzymaniu

REKLAMA

W SKRÓCIE: Wielu Szwajcarów miało dość płacenia na państwowe radio i telewizję. Dlatego 4 marca wzięli sprawy w swoje ręce i zorganizowali referendum ogólnokrajowe. Inicjatywa została odrzucona przez 72 proc. obywateli, którzy widzą w państwowych mediach jakąś wartość. Jednak nawet przegrani inicjatorzy plebiscytu nie czują się zupełnie pokonani. Szwajcarska Telewizja i Radio (SRG) zapowiedziała, że przeprowadzi 5-stopniową reformę, aby zredukować koszty funkcjonowania. Jak widać w tym federacyjnym państwie nawet przegrana inicjatywa nie pozostaje niezauważona, bo jest wyrazem woli przynajmniej części społeczeństwa.

Helweci – podobnie jak Polacy – płacą abonament radiowo-telewizyjny. Podatek ma charakter powszechny i nie jest opłatą za usługę. Tzw. Billag trzeba odprowadzić niezależnie od tego, czy faktycznie ogląda się państwowe media. Teoretycznie można go uniknąć jeśli nie posiada się praktycznie żadnych nowoczesnych urządzeń. Trudno jednak spotkać kogoś bez dostępu do radia, telefonu komórkowego, komputera czy tabletu bez dostępu do internetu, telewizora itd… – Co prawda są tacy, którzy zarzekają się, że udaje im się bez żadnych konsekwencji unikać płacenia Billagu, natomiast ja to traktuję jako taką wiecznie żywą miejską legendę… Bezpieczniej założyć, że Billag w Szwajcarii jest jak ubezpieczenie zdrowotne – czy się korzysta, czy się nie korzysta, trzeba płacić – uważa Joanna Lampka, Polka mieszkająca w Szwajcarii, która prowadzi stronę blabliblu.pl.

REKLAMA

Utrzymanie Szwajcarskiej Telewizji i Radia (SRG) kosztuje rocznie każde gospodarstwo domowe 451,20 chf (ok. 1 620 zł). Firmy płacą od 365 chf do nawet 35 590 chf (128 tys. zł)! Wysokość podatku uzależniona jest od obrotu. SRG to 7 kanałów tv i 17 stacji radiowych. Co ciekawe z pieniędzy mogą w relatywnie niewielkim stopniu korzystać także stacje prywatne. Jak wyjaśnia autorka książki „Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwajcarii?” (dostępna za darmo – tutaj) muszą one spełniać kryteria nałożone przez szwajcarską radę mediów: publikować wiadomości w najlepszym czasie antenowym i zobowiązać się transmitować ogłoszenia policyjne w razie sytuacji nadzwyczajnej. W 2016 roku do podziału było ponad 1,3 miliarda franków. Aż 1,2 mld. zasiliło państwowe radio i telewizję. Pozostałą kwotą podzieliło się 34 innych podmiotów.

Wnioskujący o referendum obywatele – popierani głównie przez Szwajcarską Partię Ludową (SVP/UDC) – postanowili zmienić artykułu 93 szwajcarskiej Konstytucji. Zwycięstwo w plebiscycie byłoby wiążące dla władz federalnych. Oznaczałoby to zakaz pobierania przez Radę Federalną abonamentu radiowo – telewizyjnego oraz brak subsydiowania stacji publicznych. Przepisy musiałby wejść w życie już od 1 stycznia 2019 roku. Dla SRG byłoby to prawdziwe trzęsienie ziemi.

Inicjatywa NO BILLAG nie przeszła większością głosów. Chociaż szwajcarski krajobraz medialny jest przesunięty na lewo, co wyjątkowo wyraźnie widać w rozmaitych programach publicystycznych i satyrycznych to – jak uważa Joanna Lampka – trzeba jednak przyznać, że wiadomości są przedstawiane rzetelnie i każda ze stron otrzymuje swoją działkę czasu antenowego.

Rada Federalna intensywnie – i jak widać skutecznie – przekonywała, że Szwajcaria posiada zbyt małą i niewystarczająco zróżnicowaną widownię, żeby utrzymać się z reklam. Część głosujących zapewne przestraszyła także wizja przejęcia mediów publicznych przez gigantów z Niemiec, Francji czy Włoch. Co ważne Billag już od 2019 roku zostanie obniżony dla gospodarstw domowych o 86 chf (wyniesie 365 chf rocznie).

Referendum okazało się być dobrym narzędziem nacisku dla włodarzy SRG. Szwajcarska Telewizja i Radio zobowiązały się przeprowadzić 5-stopniową reformę, aby zredukować ponoszone przez podatników koszty.

***

„Czy wiesz, dlaczego nie wiesz kto jest prezydentem Szwajcarii?” to jedyne w swoim rodzaju, całościowe spojrzenie na fenomen kraju, który choć położony w samym sercu Europy, to jednak pod wieloma względami jest od niej odległy o miliony lat świetlnych. Szwajcaria jest taką wyspą-oazą pośród europejskich burzliwych wód… Jest wiele krajów, które są wyjątkowe, jednak szwajcarska wyjątkowość jest niepowtarzalna, a kolejne strony książki doskonale tłumaczą dlaczego. Pozycja została wydana przez Polsko-Amerykańską Fundację Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego (PAFERE). Wersja elektroniczna książki (PDF, EPUB, MP3) jest dostępna za darmo: TUTAJ.

REKLAMA