
Z okazji 50 rocznicy marca 68 prezes partii Wolność Janusz Korwin-Mikke podzielił się z czytelnikami portalu Wolność 24 swoimi wspomnieniami z marca 68 i oceną obecnych relacji Polaków z Żydami.
W marcu 68 były europoseł był już osobą z doświadczeniem politycznym. Janusz Korwin-Mikke pierwszy raz został aresztowany w 1964 roku za zorganizowanie na Uniwersytecie Warszawskim wiecu w sprawie „Listu 34”. Spędził kilka miesięcy w areszcie. W marcu 1968 za udział w protestach na politechnice siedział w areszcie pół roku.
Również w swoim ostatnim wpisie na Facebooku Janusz Korwin-Mikke wyraził ubolewanie z tego, że „w Wikipedii nie ma NIC o ogromnym wiecu na Politechnice, który rozpoczął demonstracje – tylko o Uniwersytecie. Zapewne dlatego, że na UW działali „komandosi”, a komitet strajkowy PW wyraźnie i otwarcie dystansował się od ich celów, broniąc tylko wolności słowa (ale domagał się uwolnienia Michnika i Szlajfera) – no i dlatego, że ten wiec otworzyłem ja, tylko dlatego, że już trzeci komitet strajkowy na PW został w nocy aresztowany”.
Na Instagramie Janusz Korwin-Mikke zamieścił swoją fotografie z marca 1968. Opisując ją prezes stwierdził, że „z okazji dość powakacyjnego wystawienia „Dziadów” w reż. Kazimierza Dejmka, rozpoczęły się niepokoje studenckie. Niestety nie mogłem zobaczyć mojego pierworodnego syna Ryszarda ur. 18 lutego 1968 roku, gdyż ukrywałem się i zajęty byłem organizowaniem wiecu na Politechnice Warszawskiej. Po otwarciu, udałem się do domu na zasłużony odpoczynek, a już o piątej rano powędrowałem na pół roku na ul. Rakowiecką….A Rysio ma już dzisiaj 50 lat”.
Janusz Korwin-Mikke dla wolnosc24.pl i nczas.com:
Czytaj więcej o marcu ’68: Korwin-Mikke: Marzec ’68 czyli rocznica podwójnej prowokacji. Walka Dawida z Goliatem