Reanimacja nie pomogła. Dwie osoby nie żyją po zatruciu tlenkiem węgla

Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay
Obrazek ilustracyjny. Źródło: pixabay
REKLAMA

Nie żyje druga osoba po zatruciu tlenkiem węgla, do którego doszło w niedzielę w Nagłowicach (Świętokrzyskie). Przyczyną tragedii był prawdopodobnie nieszczelny przewód kominowy.

69-letnia kobieta to druga ofiara zatrucia tlenkiem węgla. Wcześniej podczas akcji reanimacyjnej, prowadzonej na miejscu zdarzenia, zmarł 59-letni mężczyzna.

REKLAMA

Jak poinformował st. sierż. Damian Janus z KWP w Kielcach policja i straż pożarna otrzymały informację o dwóch nieprzytomnych osobach w jednym z domów w Nagłowicach w powiecie jędrzejowskim. Służby ratunkowe zaalarmował członek rodziny, zaniepokojony brakiem kontaktu ze swoimi bliskimi.

Ratownicy medyczni podjęli na miejscu reanimację. Życia mężczyzny nie udało się uratować. Kobieta, u której przywrócono funkcje życiowe, została przewieziona do szpitala, gdzie mimo wysiłków lekarzy zmarła.

Policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia przyczyny tragedii. Strażacy będący na miejscu zdarzenia stwierdzili duże stężenie tlenku węgla w tym domu. „Prawdopodobną przyczyną tragedii była nieszczelność przewodu kominowego” – powiedział PAP dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa st. bryg. Robert Siewiorek. (PAP)

REKLAMA