Rasistowska restauracja. Czarny pobierał wyższe opłaty od białych. „Rasowy podatek wyrównywania dochodów”

restauracja rasizm opłata
fot. Instagram
REKLAMA

Pewna restauracja w Nowym Orleanie obciąża białych klientów dodatkową opłatą, żeby podkreślić rasową nierówność bogactwa.

Restauracja w Nowym Orleanie czyni to w celu uzmysłowienia ludziom, że w USA istnieją różnice w dobrobycie spowodowane różnicami rasowymi.

REKLAMA

SAARTJ to pop-upowa restauracja w tym słynnym mieście stanu Luizjana prowadzona przez nigeryjskiego szefa kuchni Tunde Weya. On pobiera białych klientów dodatkowo 18 USD za posiłek.

Podobnie jak w kawiarni w Melbourne w Australii, która pobierała „podatek od ludzi” z powodu zróżnicowania wynagrodzenia ze względu na płeć, SAARTJ nalicza „rasowy podatek”, aby podkreślić rasową różnicę płac w Nowym Orleanie.

W 2013 r. Badanie wykazało, że przeciętny dochód gospodarstwa domowego Afroamerykanina w mieście był o 54 procent niższy niż w przypadku osoby białej. Jest to jednak spowodowane wieloma przyczynami i uznanie tego za dyskryminację nie byłoby zgodne z prawdą.

Czytaj też: W odmętach lewackiego szaleństwa. Tego jeszcze nie było! Oskarżenie o rasizm za brak molestowania

Tunde Way w wywiadzie dla Civil Eats powiedział: „Standardowa cena jest oferowana dla wszystkich klientów, a sugerowana cena była oferowana białym klientom. Różnica cen reprezentuje dysproporcje płac między czarnymi i białymi gospodarstwami domowymi w Nowym Orleanie. Zysk netto ze sprzedaży po sugerowanej cenie został redystrybuowany do klientów kolorowych. Ten program trwał tylko miesiąc”.

Około 78 procent białych klientów zdecydowało się zapłacić dodatkową opłatę, co według niej wynika z „pozytywnej presji społecznej” i potrzeby odczuwania, że „ktoś robi coś, aby pomóc innym”. Nie ma jednak informacji ilu tych białych klientów pojawiło się w restauracji.

Tunde dodał: „Odmawianie płacenia jest antyspołeczne, ale ludzie nie chcą być za to osądzani. Niektórzy nie chcieli płacić wyższej kwoty i oświadczyli mi, dlaczego tak czynią”.

Także czarni klienci zaproponowali zapłacenie wyższej ceny. Do samego tego projektu zapisało się jednak tylko 6 osób, które wyraziły gotowość dalszego uczestnictwa w nim, tzn. płacenia podatku ustanowionego przez restauratora.

Tunde tak podkreślił swój punkt widzenia: „Powiedziano nam, że jeśli będziesz ciężko pracować, staniesz się bogaty – i to nie jest prawda”.

Nazwa restauracji została nadana na cześć niewolnika pochodzącego z Południowej Afryki. Projekt zakończył się 4 marca.

Czytaj też: Tyrmand w „Jerusalem Post” ostro o kryzysie z Izraelem. „To wielka i tragiczna ironia”

Źródło: HT Metro/Nczas

REKLAMA