
Niedziela 11 marca była pierwszym dniem z zakazem handlu w niedzielę. Nowe przepisy nie obejmują jednak wszystkich i dopuszczają szereg wyjątków. Obok sprzedaży na stacjach benzynowych czy dworcach, dozwolony jest też handel dewocjonaliami.
Z tego zapisu skorzystała księgarnia związana z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, który sam jest zadeklarowanym zwolennikiem zakazu handlu. Nie dorobisz się, jak będziesz w niedzielę pracować. To psu na budę, diabeł się cieszy – krytykował w ubiegłym roku na łamach „Super Expressu” handel w niedzielę.
Działanie księgarni w niedzielę opisał tygodnik „NIE”. Księgarnia należy do fundacji „Nasza Przyszłość”, w radzie której zasiada o. Tadeusz Rydzyk. Księgarnia może działać na zasadzie dwóch wyjątków zawartych w ustawie:
– handlu dewocjonaliami lub pamiątkami ;
– sprzedaży przy miejscach kultury, w tym kościołach.
Zdaniem o. Rydzyka zakaz handlu powinien obowiązywać i nie winien być wprowadzany stopniowo, ale od razu we wszystkie niedziele. Kup sobie chleb w sobotę, i co potrzeba, albo w piątek. Do kościoła! Nie kombinować. Ja jestem rozczarowany. Miejcie odwagę iść dalej, nie kombinujcie. Pan Bóg nie błogosławi kombinujących – mówił Rydzyk.
Źródło: NIE!/money.pl/se.pl/nczas.com