Tomasz Komenda, który niesłusznie spędził w więzieniu 18 lat, w piątek po raz pierwszy zjadł śniadanie z rodziną i poszedł na spacer ulicami Wrocławia. Za kratami najbardziej brakuje kobiety i normalnego jedzenia – mówi mężczyzna.
W czwartek sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu warunkowo zwolnił Komendę z odbywania kary 25 lat więzienia. Mężczyzna był prawomocnie skazany w 2004 r za gwałt i zabójstwo 15-letniej dziewczyny.
Ten koszmar jest już za mną, ale nigdy o nim nie zapomnę – mówi Komenda. Dodaje, że nie spodziewał się, że do domu wróci dopiero po 18 latach, był przekonany, że ta pomyłka szybko się wyjaśni i po kilku dniach będzie wolny.
Czytaj więcej: To za tę zbrodnię niesłusznie został skazany Tomasz Komenda. „Makabryczne obrażenia. Sprawca działał jak sadysta”
Skazany został za gwałt i zabójstwo nastolatki. Tacy osadzeni jak ja nie mają łatwego życia po drugiej stronie muru – mówi i opowiada o wielokrotnych pobiciach, połamanych kościach i częstej obawie o własne życie.
Na wolności zaskoczyło mnie najbardziej to, że telefonem można zrobić zdjęcie – dodaje. Nie planuję swojej przyszłości, na razie cieszę się wolnością! – podkreśla.
Źródło: Fakt/Nczas