Bomber z Teksasu zginął w policyjnej obławie. „Wysadził się w powietrze” [FOTO]

REKLAMA

Według przecieków mężczyzna, który był odpowiedzialny za podłożenie pięciu bomb w Teksasie, zginął w policyjnej obławie. Pierwsze doniesienia mówiły, iż otoczony przez funkcjonariuszy wysadził się w powietrze. Na miejscu, gdzie doszło do zdarzenia, działa FBI. Policja z Austin właśnie potwierdziła śmierć mężczyzny.

Do pierwszego ataku bombowego doszło 2 marca br. Kolejne miały miejsce 13, 18 i 20 marca. Władze Austin wyznaczyły wysoką nagrodę za informacje, które pomogą schwytać osobę odpowiedzialną.

REKLAMA

W wyniku eksplozji zginęły jak dotąd 2 osoby, a cztery odniosły obrażenia. Sytuacja w mieście stawała się trudna. Ludzie bali się wychodzić z domów. Policja apelowała, by zwracać uwagę na wszystkie podejrzane paczki.

PRZECZYTAJ: USA w strachu przed nowym uzbrojeniem Moskwy i Pekinu. Szef dowództwa strategicznego: „Nie mamy przeciw temu żadnych środków obronnych” [VIDEO]

Prowadzono również intensywne poszukiwania. Śledczym najprawdopodobniej udało się namierzyć bombera. Zgodnie z informacjami podawanymi przez miejscowe media, mężczyzna został otoczony przez policjantów.

W czasie konferencji prasowej rzecznik policji powiedział, że podejrzany jechał samochodem. Za jego pojazdem podążali policjanci. Kiedy mężczyzna spostrzegł, że może zostać aresztowany, wysadził się w powietrze. Śledczy znaleźli jego ciało wewnątrz zniszczonego samochodu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szok! Biskup na czele gangu księży. Kradli pieniądze wiernych. „Majątki ziemskie i worki pełne gotówki”

Źródło: twitter/BBC/wolnosc24.pl

REKLAMA