
Po zupełnie niezaskakującym zwycięstwie Władimira Putina w wyborach prezydenckich do Moskwy zaczęły ostrożnie spływać gratulacje. Prezydent odebrał telefony m.in. od Macrona, Merkel i Trumpa. Wyrazy uznania przesłał też Jean-Claude Juncker, ale ich treść została mocno skrytykowana.
Gratulować Władimirowi Putinowi zwycięstwa w wyborach, bez odniesienia się do oczywistych fałszerstw, to już wystarczająco zły pomysł. Ale przemilczenie odpowiedzialności Rosji za atak gazem paraliżującym na niewinnych ludzi w moim okręgu wyborczym, wywołuje po prostu mdłości – stwierdził Ashley Fox, eurodeputowany z okręgu Salisbury, gdzie doszło do ataku na Skripala.
Zdaniem innej brytyjskiej polityk zachowanie przewodniczącego KE można określić mianem haniebnego. Warto dodać, że wśród Brytyjczyków panują aktualnie nastroje antyrosyjskie, co jest spowodowane faktem, iż atak na Skripala, o który posądza się Moskwę, stworzył poważne zagrożenie dla zwykłych obywateli.
SPRAWDŹ: Makabryczne odkrycie na Podlasiu. Sprawcą może być niebezpieczny wirus
W depeszy gratulacyjnej Juncker pogratulował Putinowi reelekcji i zapewnił, iż zawsze wierzył, że dobre relacje UE i Rosji są kluczowe dla kwestii bezpieczeństwa w Europie. Dodał także, że wspólnym celem Moskwy i Brukseli powinno być przywrócenie współpracy w tej dziedzinie. Na koniec wyraził nadzieję, że Putin wykorzysta czwartą kadencję do zrealizowania tego celu.
Putin nie otrzymał do tej pory gratulacji z Warszawy. Od wyrażania pochwał powstrzymał się również Donald Tusk. Osobom, które pospieszyły, by życzyć Putinowi powodzenia w nowej kadencji, zarzuca się bagatelizowanie faktu zamachu i fałszowania wyborów.
Poniżej pełny tekst depeszy Junckera do Putina
Congratulations on your re-election, President #Putin. I have always argued that positive relations between the #EU and #Russia are crucial to the #security of our continent. Our objective should be to re-establish a cooperative pan-European security order. pic.twitter.com/PiEGg56DBN
— Jean-Claude Juncker (@JunckerEU) 20 marca 2018
Źródło: politico/onet.pl/wolnosc24.pl