Zakaz handlu w niedzielę już zbiera żniwo. „Straty są nie do odrobienia”

sklep zakaz handlu niedziela wiceminister
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
REKLAMA

Straty są nie do odrobienia. Niedziela to tradycyjnie dzień rodzinnych wyjść na lody, konsumenci nie przeniosą tego zwyczaju na inne dni tygodnia – stwierdził znany producent lodów Zbigniew Grycan. Zakaz handlu w niedziele w dużym stopniu dotyka sprzedawców i przedsiębiorców, którzy mają swoje punkty w galeriach handlowych.

Utargi w naszych lokalach na terenie centrów handlowych, które w ostatnią niedzielę bez handlu były otwarte, nie przekroczyły 134 zł – żalił się Grycan na konferencji. Zakaz uderza również w innych często małych sprzedawców. Właściciel firmy wspomniał również, że nowe prawo szkodzi studentom, którzy często muszą szukać innego źródła dochodu.

REKLAMA

Wielokrotnie już wskazywano, że zapisy ustawy są niedokładne i dziurawe. O wadliwości prawa przekonali się piekarze, których nawiedziła Państwowa Inspekcja Pracy. Urzędnicy, działając zgodnie z nowymi regulacjami, karali właścicieli sklepów, które działają przy piekarniach i sprzedają wyprodukowane w zakładzie pieczywo.

Zobacz także: Napadł z nożem na parabank. Wysoki, szczupły mężczyzna, ubrany w szarą bluzę z kapturem i charakterystycznymi białymi pasami

Ustawa nie pozwala na handel w niedzielę punktom, których przeważającą działalnością jest handel. Piekarze już wystosowali w tej sprawie list do minister Rafalskiej. Problem w tym, że sklepy przy piekarniach nie mogą działać w inny sposób.

Jak pokazuje praktyka, wciąż pojawiają się nowe sytuacje, które urzędnicy muszą poddawać interpretacji. Ostatnio pojawiło się pytanie dotyczące biur podróży. Okazało się, że sprzedaż wycieczek nie stanowi handlu w rozumieniu prawa, ponieważ: nie dochodzi bowiem do wymiany towaru lub wyrobu na środki pieniężne.

Czytaj też: Tego jeszcze nie było. Cymański śpiewał u Mazurka przebój Kukiza [VIDEO]

Źródło: wiadomoscihandlowe.pl/nczas.com

REKLAMA