
„W ojczyźnie jest popularny jak David Beckham w okresie świetności. Chociaż nie imponuje warunkami fizycznymi, w Anglii radzi sobie znakomicie, a koledzy z Tottenhamu cenią go za boiskowy spryt oraz dynamikę” – przedstawia sylwetkę Heung-Min Sona TVP Sport. Tymczasem as londyńskiego klubu może dostać powołanie do koreańskiej armii!
Son trafił do Tottenhamu Hotspur latem 2015 roku z Bayeru Leverkusen za 30 mln euro. Kariera Koreańczyka w nowym klubie zaczęła nabierać rozpędu w drugim sezonie od przenosin na Wyspy. Obecnie jest już jedną z najbardziej wyróżniających postaci Tottenhamu.
Ma wszystko, co powinien mieć piłkarz ofensywny. Jest niezwykle szybki, świetnie drybluje, a gdy staje przed bramką, potrafi zachować spokój i posłać piłkę obok bramkarza – charakteryzował sylwetę Sona klubowy trener Mauricio Pochettino.
Son jeszcze kilka tygodni temu błyszczał w Lidze Mistrzów, gdzie jego klub mierzył się z Juventusem FC. Son w meczu rewanżowym zdobył bramkę, ale to ostatecznie piłkarze „Starej Damy” awansowali do kolejnego etapu rozgrywek. W sumie w tej edycji LM Son cztery razy wpisywał się na listę strzelców.
Doskonale spisuje się także w Premier League. W tym sezonie jest jednym z filarów drużyny, w 29 meczach zdobył 12 bramek i zaliczył cztery asysty.
Nad cudownym dzieckiem koreańskiej piłki wisi jednak widmo służby wojskowej! Brzmi to niewiarygodnie, ale na boisku Son walczy nie tylko o trofea, ale także o to by uniknąć pójścia w kamasze i móc kontynuować karierę.
„Koreańskie prawo jest bezlitosne. Wszyscy mężczyźni są zobowiązani, by przed 28. rokiem życia odbyć co najmniej 21 miesięcy służby wojskowej. Bez znaczenia na wykonywany zawód czy status w kraju. Choć są jednocześnie pewne sposoby, by tego uniknąć…” – podaje TVP Sport.
Zgodnie z zasadami armia odpuszcza sportowcom, którzy zdobędą medal olimpijski lub zostaną mistrzami azjatyckimi. W przypadku piłkarza jest jednak trudne, nawet tak znakomitego jak Son. Spora szansa była cztery lata temu na igrzyskach w Rio de Janeiro, ale wtedy Koreańczycy odpadli w ćwierćfinale po porażce z Hondurasem. Ostatnią nadzieją wydają się zaplanowane na przełomie sierpnia i września Igrzyska Azjatyckie. Trudno sądzić bowiem by Sona uratował występ na mundialu w Rosji.
O to, żeby boiska treningowe nie musiał zamienić na poligon apelują kibice. Ich zdaniem powinien zostać zwolniony za wybitne zasługi dla kraju. Jest jeszcze jeden sposób na uratowanie 24-latka przed de facto zakończeniem poważnej kariery sportowe. W grę wchodzi specjalny podatek.
Zobacz: PiS bez 26 posłów w Sejmie! Takiego spadku się nie spodziewali
Źródło: TVP Sport, nczas.com