Wiemy kim jest aresztowany Marek W. Według ABW to rosyjski szpieg. Od 10 lat pracował w różnych ministerstwach na wysokich stanowiskach

Podejrzany o szpiegowanie dla Rosji Marek W. Foto: fb.com
Podejrzany o szpiegowanie dla Rosji Marek W. Foto: fb.com
REKLAMA

Wiemy kim jest podejrzany o szpiegowanie na rzecz Rosji w Ministerstwie Energii. Z materiałów ABW wynika, że Marek W. przekazywał funkcjonariuszom rosyjskich służb specjalnych informacje dotyczące planowanych działań polskiego rządu wobec budowy gazociągu Nord Stream 2.

Marek W., to urzędnik jednego z resortów gospodarczych, w ramach swoich zawodowych obowiązków zajmował się strategicznymi dla infrastruktury energetycznej Polski projektami oraz pozyskiwaniem środków unijnych na potrzeby programu dywersyfikacji dostaw gazu z Rosji.

REKLAMA

Czytaj też: Wielka Brytania grozi UE: nie zapłacimy 40 miliardów funtów. Królestwo nie może porozumieć się ze Wspólnotą w sprawie Brexitu

Według „Wiadomości” TVP1 zatrzymany Marek W. został aresztowany przez sąd na trzy miesiące. Informację o zatrzymaniu Marka W., do którego doszło 23 marca, potwierdził rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

„Wiadomości”, które jako pierwsze poinformowały o zatrzymaniu, podały, że „akcja ABW jest skoordynowana ze służbami specjalnymi innych państw Unii Europejskiej”, a

-„Marek W. utrzymywał kontakt z oficerami rosyjskiego wywiadu pracującymi pod przykryciem dyplomatycznym w ambasadzie w Warszawie”.

– „Z materiałów ABW wynika, że Marek W. utrzymywał kontakty z oficerami służb specjalnych Federacji Rosyjskiej i przekazywał im informacje na temat istotnych z punktu widzenia interesów Rzeczypospolitej Polskiej inwestycji” – powiedział Stanisaław Żaryn.

Z informacji jakie posiadają dziennikarze portalu Energetyki24, zatrzymany przez ABW Marek W. od 10 lat pracował jako ekspert w resortach związanych z energią.

Najpierw w Ministerstwie Gospodarki, potem, po przekształceniu tego resortu, przeszedł do Ministerstwa Energii. W ministerstwie miał zajmować się m.in. audytem, kontrolą zarządczą oraz kwestiami prawnymi.

Mężczyzna był bardzo aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych. Udzielał się na jednym z popularnych portali, gdzie w zarządzanej m.in. przez siebie grupie wymieniał się poglądami z dziennikarzami i ekspertami. Prawdopodobnie był to sposób na uwierzytelnienie się w oczach przedstawicieli branży.

Rzecznik ABW Stanisław Żaryn podkreślił, że zatrzymany z racji wypełniania swoich obowiązków zawodowych miał informacje o kluczowych działaniach dotyczących „dywersyfikacji dostaw energetycznych dla Polski, oraz informacje o kluczowych dla polskiej infrastruktury projektach”. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Przeczytaj też: Policja w domu premiera Izraela. Netanjahu zaprzecza wszelkim zarzutom i mówi, że jest ofiarą „polowania na czarownice”

Nczas.com/ energetyka24.com/ PAP

REKLAMA