Donos na ministra Błaszczaka w prokuraturze. Wystąpienia kard. Wyszyńskiego, św. Jana Pawła II w jednym szeregu z antypisowskimi demonstracjami

Mariusz Błaszczak. Foto: PAP
Mariusz Błaszczak. Foto: PAP
REKLAMA

Warszawski Ratusz uważa, że odebranie zarządu nad Placem Piłsudskiego miejskim władzom stanowiło złamanie prawa. We wtorek, 27 marca złożono zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Przepisy miał pogwałcić swoją decyzją m.in. aktualny szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. Na placu trwa budowa pomnika poświęconego ofiarom tragedii smoleńskiej z 2010 r.

– Ten plac należy do warszawiaków, to tutaj była Msza żałobna kard. Stefana Wyszyńskiego, to tu Ojciec Święty mówił o odnowieniu tej ziemi, tutaj były śpiewane zakazane piosenki i tu odbywały się demonstracje przeciwko przejmowaniu przez PiS Trybunału Konstytucyjnego. To jest nasz plac – oświadczyła prezydent Warszawy, już po ogłoszeniu decyzji o przejęcie zarządu nad placem przez wojewodę mazowieckiego.

REKLAMA

Trzeba przyznać, że pani Gronkiewicz-Waltz ma ciekawy pogląd na historię Polski, bo wymienianie w jednym szeregu kardynała Wyszyńskiego, św. Jana Pawła II, heroizmu podczas niemieckiej okupacji i antypisowskich demonstracji jest co najmniej śmieszne.

SPRAWDŹ: Importujemy tony nasion GMO na pasze i żywność, a w sklepach brak oznaczeń. „Nic nie szkodzi, żeby oznakować tę żywność w sklepie. I niech każdy wie, co kupuje”

Ratusz od słów przeszedł do czynów i złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zdaniem władz miasta, Mariusz Błaszczak, który wydał decyzję, o przekształceniu Placu Piłsudskiego w teren zamknięty przekroczył przepisy. Decyzja ówczesnego szefa MSWiA oznacza, że bez zgody władz centralnych na placu nie mogą odbywać się żadne uroczystości. Wcześniej decydował o tym Ratusz.

Decyzja Błaszczaka spowodowała również, że władze miasta straciły kontrolę nad tym, co dzieje się na placu. Opozycja obawiała się, że przejęcie zarządu posłuży PiS-owi do wykorzystania placu, jako miejsca budowy pomnika ofiar smoleńskich. Przypuszczenia się sprawdziły i na placu już trwa budowa. Maja się zakończyć 11 listopada br.

Do przejęcia kontroli nad Placem Piłsudskiego doszło w zeszłym roku. O zarząd nad terenem wystąpił wojewoda mazowiecki, który twierdził, że pozwoli to mu na lepszą organizację uroczystości państwowych, za które odpowiada. Jego prośby zostały poparte przez Mariusza Błaszczaka i ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Korwin Mikke szykuje się na wybory w Warszawie. Ma już pomysł na pomnik tragedii smoleńskiej

Źródło: onet.pl/dorzeczy.pl

REKLAMA