Jedyny kraj na świecie bez rosyjskiego szpiega. Chcą kogoś wydalić, ale nie mogą nikogo znaleźć

Premier NZ Jacinda Ardern/foto: wikipedia
Premier NZ Jacinda Ardern/foto: wikipedia
REKLAMA

W ramach solidarności z Wielką Brytanią wiele państw, w tym również Polska, zdecydowało się na wyrzucenie rosyjskich dyplomatów posądzanych o pracę dla tajnych służby. Podobne działania chciałaby podjąć Nowa Zelandia, należąca do Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. Niestety władze kraju nie są w stanie namierzyć ani jednego szpiega.

Władze Nowej Zelandii wyraziły poparcie dla Londynu i zdecydowały, że również podejmą działanie zamierzające do ukarania Kremla za atak chemiczny przeprowadzony w Salisbury. Niestety okazało się, iż sprawa nie jest tak prosta, jakby się to mogło wydawać.

REKLAMA

Premier Jacinda Ardern w czasie wywiadu dla rządowego radia przyznała, że w Nowej Zelandii nie ma żadnych rosyjskich szpiegów. Sprawdziliśmy w Nowej Zelandii. Nie mamy tutaj niezadeklarowanych rosyjskich oficerów wywiadu. Gdybyśmy mieli, z pewnością byśmy ich usunęli – mówiła.

ZOBACZ: Kto poszedł na wojnę dyplomatyczną z Rosją, a kto się wstrzymał? Pełna lista państw

Dodała również: Kiedy mowa o interesach międzynarodowych… czy dziwi mnie, że Nowa Zelandia nie jest na pierwszym miejscu rosyjskiej listy? Szczerze mówiąc, wcale.

Wellington poinformowało jednak, że będą kontynuować wysiłki w celu ustalenia, w jaki sposób można uderzyć w Rosję. Wydaje się jednak, że przed władzami twardy orzech do zgryzienia. Położony na peryferiach globu kraj nie stanowi bowiem ani ważnego gracza politycznego, ani militarnego. Nowej Zelandii nie łączą z Moskwą również poważne więzy gospodarcze.

Jak dotąd jedynym działaniem, na jakie zdecydowały się władze, było wezwanie na rozmowę rosyjskiego ambasadora, który rezyduje w Wellington, stolicy kraju.

Kanada i Australia również należące do wspólnoty zdecydowały się na wydalenie Rosjan.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Już dzisiaj spadnie śnieg! Nadeszło ochłodzenie. Prognoza pogody na cały Wielki Tydzień

Źródło: theguardian.com/wprost.pl

REKLAMA