Korwin to wie od dawna! Cukier krzepi, cukier leczy. Wyklęty węglowodan wraca do łask

Janusz Korwin-Mikke i jego ukochany cukier. Fot. YouTube
Janusz Korwin-Mikke i jego ukochany cukier. Fot. YouTube
REKLAMA

Przed wojną karierę zrobiło hasło reklamowe wymyślone przez Melchiora Wańkowicza pt. „Cukier krzepi”. Po latach cukier nazwano „białą śmiercią” i wyklęto jako źródło różnych chorób. Teraz wraca do łask jako… lekarstwo.

Dr Moses Murandu, lekarz pochodzący z Zimbabwe, jako dziecko, kiedy upadł i starł sobie kolano używał do gojenia ran sól, a czasami cukier.

REKLAMA

Czytaj też: Polska i Polacy pomagali w nazistowskiej eksterminacji – prezydent Izraela zrobił to, po co przyjechał

Dziś dr Murandu jest wykładowcą na Uniwersytecie w Wolverhampton i prowadzi pionierskie badania na temat skuteczności cukru przy gojeniu ran.
W zeszłym miesiącu za swoją pracę na ten temat otrzymał prestiżową nagrodę „Journal of Wound Care” (ang.: „Dziennik Leczenia Ran”).

Czytaj też: Nieoczekiwany skutek zakazu handlu w niedzielę. Lidl bije się z Biedronką. I w sobotę… spadają ceny

Afrykański lekarz odkrył, że kładąc cukier na ranę i nakładając na wierzch bandaż, granulki cukru pochłaniają wilgoć, uniemożliwiając rozwój bakteriom, a bez bakterii, rana goi się szybciej.

Ta metoda cukrowa może mieć duże znaczenie w krajach, gdzie biednych ludzi nie stać na zakup antybiotyków, które zresztą nie zawsze są skuteczne, a oprócz tego mają uboczne skutki.

Metoda cukrowa ma swoich przeciwników. To są przede wszystkim wielkie koncerny farmaceutyczne, które zarabiają na antybiotykach, dlatego też dr Murandu miał spore trudności ze zdobyciem funduszy na swoje badania.

Do swoich badań dr Murandu używał zwykłego granulowanego cukru, jakim słodzi się herbatę, ale też można używać cukru buraczanego oraz niektóre rodzaje trzcinowego.

W swoich badaniach lekarz udowodnił, że szczepy bakterii co prawda dalej rosły w niskich stężeniach cukru, ale za to były zupełnie hamowane, gdy podawany był cukier w wyższych stężeniach.

Dr Morandu opisał skutki stosowania swojej cukrowej metody: „Pewna kobieta w Afryce miała od pięciu lat olbrzymią ranę, dlatego chciano amputować jej stopę. Dowiedziałem się o tym, zadzwoniłem do niej i poradziłem, żeby umyła ranę, położyła na nią cukier i zostawiła na jakiś czas, a potem powtórzyła procedurę. Zadziałało, a ta kobieta wciąż cieszy się obiema nogami.”

Wydaje się, że po latach niełaski, cukier, który był uważany za jedną z przyczyn wielorakich chorób, wrócił do łask jako lekarstwo.

Źródło: Biały Kruk

REKLAMA