Putin ma radochę bo ceny ropy rosną. Za wojnę w Syrii zapłacimy Rosjanom na stacjach benzynowych

Amerykanie psują rosyjska giełdę, ale nabijają Putinowi kabzę rosnącą ceną ropy. Nic dziwnego, że rosyjski przywódca ma powody do radości. Fot. PAP
Amerykanie psują rosyjska giełdę, ale nabijają Putinowi kabzę rosnącą ceną ropy. Nic dziwnego, że rosyjski przywódca ma powody do radości. Fot. PAP
REKLAMA

Putin się cieszy a ceny ropy rosną. Przykładem niech będzie choćby mieszanina Brent przekroczyła próg 71 dolarów za baryłkę, odnotowując roczne maksimum. Przyczyną rekordowych cen ropy jest napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie. Wygląda na to, że za napięcia w Syrii zapłacimy swoim portfelem. 

Tak poważnej zwyżce cen ropy naftowej na początku bieżącego tygodnia sprzyjała napięta sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie. Pojawiły się informacje, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy, Wielka Brytania, Izrael przygotowują się do interwencji zbrojnej w Syrii. Ma to być odpowiedź na atak z użyciem broni chemicznej, przypisywany tamtejszemu reżimowi.

REKLAMA

Czytaj też: „Rozbita głowa, 3 promile alkoholu we krwi”. Jarosław Kaczyński podjął decyzję w sprawie senatora Jana Dobrzyńskiego

Na Morze Śródziemne został wysłany drugi amerykański lotniskowiec. A premier Izraela Benjamin Netanyahu wyraził przekonanie, że Stany Zjednoczone zaatakują Syrię.

Choć wojna w Syrii trwa już prawie siedem lat, do tej pory Amerykanie nie interweniowali w tym kraju na pełną skalę. W grze są też ponoć sankcje przeciwko Iranowi, który wspiera reżym al-Asada.

Syria co prawda nie jest ważnym producentem ropy naftowej, jednak przez jej terytorium przebiega duży ropociąg, a międzynarodowy konflikt zbrojny na terenie tego kraju zwiększyłby obawy o sytuację polityczną w całym rejonie Bliskiego Wschodu.

Napięcie na Bliskim Wschodzie, nienajlepsza kondycja dolara oraz wielka geopolityka sprawiły, że ceny ropy naftowej poszły mocno w górę. Ropa Brent podrożała o 3,5%, pod koniec dnia dochodząc do 71,32 dolarów za baryłkę. Tak drogo po raz ostatni było w grudniu 2014 rok.

Po raz kolejny za rozgrywki wielkiej polityki zapłacą zwykli ludzie na stacji benzynowej a zanosi się, że moze być jeszcze gorzej i drożej.

Nczas.com/ biznesalert.pl/ bankier.pl

REKLAMA