Miliony popłyną do Lidla, Biedronki, Kauflada, Carrefoura, Auchan i Tesco. Czyli wyprawka wg PiS

Biedronka kontra Lidl. / foto: Facebook
Biedronka kontra Lidl. / foto: Facebook
REKLAMA

Premier Mateusz Morawiecki wziął w sobotę udział w konwencji PiS i Zjednoczonej Prawicy w Warszawie. W swoim wystąpieniu zapowiedział kilka nowych projektów m. in. wyprawkę w wysokości 300 zł dla uczniów. Ta informacja szczególnie musi cieszyć właścicieli sieci supermarketów, które przed inauguracją każdego roku szkolnego zabraniają na sprzedaży przyborów krocie. Teraz czeka ich wyjątkowo tłusty okres. A za wszystko zwyczajowo zapłaci szary podatnik. 

„Chcemy, żeby każde dziecko w wieku szkolnym do ukończenia 18 roku życia, które uczęszcza do szkoły podstawowej i ponadpodstawowej otrzymywało 300 zł jako wyprawkę przed każdym rokiem szkolnym” – poinformował Morawiecki.

REKLAMA

„To będzie kolejny wielki, ważny element naszego programu społecznego – nie będzie tam żadnych warunków, to dla wszystkich rodziców. Rodzice zresztą wiedzą najlepiej, na co wydać pieniądze dla swoich dzieci” – dodał. Premier poinformował, że projekt ten zostanie zrealizowany w przeciągu „paru najbliższych miesięcy”.

Wszystko więc wskazuje na to, że już przed inauguracją roku szkolnego 2018/19 wszyscy rodzice otrzymają zapomogę. Zapłaci za to podatnik, a potem wszystkie te pieniądze trafią na konta właścicieli wielkich sieci supermarketów, które oczywiście polskie nie są… A więc to będzie kasa wypłynie z kraju.

Jak wynika z badań, w ostatnich latach rodzice na wyprawkę dla jednego dziecka wydawali ok. 600 zł. Mniej więcej połowa tej kwoty przeznaczona była na podręczniki. Reszta to zwykle przybory szkolne, które w większości pozyskiwane są z dużych sieci sklepów takich jak właśnie Lidl, Biedronka, Kauflad, Carrefour, Auchan czy Tesco.

Zobacz: Podwodna wojna wokół Syrii. Rosjanie wykluczyli z sobotniego ataku brytyjską łódź podowdną

Źródła: nczas.com, PAP

REKLAMA