Świat na krawędzi wojny. Rosyjska flota desantowa w drodze do Syrii. „Wdrażany jest opracowany scenariusz”

źródło: youtube
REKLAMA

Rosyjskie okręty wojenne zostały zlokalizowane na szlaku do Syrii po tym, jak USA, Francja i Wielka Brytania zbombardował trzy bazy, w których reżim Baszara al-Assada miał produkować broń chemiczną. Podobne doniesienia budzą kolejne obawy o eskalację konfliktu między największymi mocarstwami militarnymi świata. 

W niedzielę w Bosphorus w Turcji pojawił się statek desantowy klasy Alligator, który był w drodze do rosyjskiej bazy marynarki wojennej w Tartus na północnym wybrzeżu Syrii.

REKLAMA

Ruch rosyjskich okrętów rozpoczął się po oświadczeniu rosyjskiego ambasadora Anatolija Antonowa, który oznajmił, że „wdrażany jest wstępnie opracowany scenariusz”.

„Ponownie, jesteśmy zagrożeni. Ostrzegaliśmy, że takie działania nie pozostaną bez konsekwencji. Cała odpowiedzialność za nie spoczywa w Waszyngtonie, Londynie i Paryżu. Obrażanie prezydenta Rosji jest niedopuszczalne. Stany Zjednoczone – posiadacze największego arsenału broni chemicznej – nie mają moralnego prawa obwiniać innych krajów” – tłumaczył.

Z relacji wynika, że na pokładzie okrętu desantowego Alligator znajdują się czołgi, ciężarówki, ambulansy oraz radar IED.

Zdjęcia statków zostały opublikowane w mediach społecznościowych przez obserwatora marynarki wojennej z Bosforu, Yörüka Işika.

Rosja przed sobotnim atakiem ostrzegała państwa koalicyjne, że jeżeli dopuszczą się interwencji, Kreml nie będzie mógł pozostawić tego bez odpowiedzi.

Bombardowanie było konsekwencją ataku chemicznego w Douma, Eastern Ghouta, o który amerykanie oskarżyli reżim al-Assada.

Interwencja państw koalicyjnych przyczyniła się do znacznego zwiększenia napięcia między Rosą, a Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami.

Zobacz: Podwodna wojna wokół Syrii. Rosjanie wykluczyli z sobotniego ataku brytyjską łódź podowdną

Źródło: „Daily Express”

REKLAMA