Polak brutalnie zamordował niemieckiego emeryta i trzymał jego ciało w lodówce przez 10 lat! Wszytko po to by pobierać emeryturę ofiary

Józef Szczurek. Foto: fb
Józef Szczurek. Foto: fb
REKLAMA

Józef Szczurek został przez sąd w Berlinie skazany na dożywocie. To jedyny słuszny wyrok (bo kary smierci tam nie ma) w ciągnącej się od ponad roku sprawie o brutalne morderstwo i bestialskie potraktowanie zwłok ofiary. Ten morderca trzymał w lodówce ciało emeryta by pobierać za niego świadczenia.

Jak podaje Daily Mail Józef Szczurek zastrzelił 93-letniego staruszka, a ciało schował w lodówce ofiary. Co jeszcze bardziej bulwersujące ten morderca wprowadził się do mieszkania ofiary i przez 10 lat pobierał za niego emeryturę!

REKLAMA

Czytaj też: Pawłowicz ostro podsumowała polskich prezydentów. „Zdrajca, pijak agent i obciachowy bigos”

Cała sprawa morderstwa wyszła na jaw, wtedy gdy jeden z sąsiadów zgłosił zaginięcie Heinza N. Jak wylicza brytyjski portal przez 10 lat Niemiec polskiego pochodzenia mógł pobierać około 2 tys. euro emerytury ofiary miesięcznie.

-„Obrońcy twierdzili, że 56-letni mężczyzna nie zabił ofiary. W sądzie tłumaczyli, że staruszek popełnił samobójstwo, a Szczurek jedynie wykorzystał sytuację” – pisze w The Local.

Jak czytamy w Daily Mail sędzia orzekający w sprawie podkreślił bezwzględność działania. Odrzucił wniosek o możliwość wcześniejszego wyjścia mężczyzny na wolność po upływie 15 lat. Peter Schuster orzekł, że w takiej sprawie nie można okazywać oprawcom litości.

Jednak to nie koniec, okazuje się, że Heinz N. mógł nie być jedyną osobą, którą zabił mężczyzna. Pierwszą jego ofiarą miała paść Irma Kurowski. Staruszka w 2000 r. zaginęła w tajemniczych okolicznościach.

W tym samym czasie mieszkała w jednym budynku z Józefem Szczurkiem, jednak tej zbrodni na razie funkcjonariusze policji nie są w stanie mu udowodnić.

Przeczytaj też: Klient nasz pan. Popularna sieć supermarketów wprowadza nowe opakowania. „Boi się tego 37 procent millenialsów”

Nczas.com/ o2.pl/ Daily Mail

REKLAMA