Skandalem zakończyło się wręczenie najważniejszych niemieckich nagród przemysłu muzycznego. Laureatami nagrody ECHO 2018 zostało duo raperów oskarżane o antysemityzm.
Raperzy Kollegah i Farid Bang zostali głównymi zwycięzcami za album „Młody, Brutalny i Przystojny 3”, w którym teksty nawiązują m.in. do Zagłady Żydów.
„Zrobię kolejny Holocaust nadchodząc z koktajlami Mołotowa” – śpiewają niemieccy raperzy. Albo „lepiej opisany, niż więzień z Auschwitz” – te frazy ze słów ich piosenek wywołały największe oburzenie.
Ubiegłoroczni laureaci grupa Noto Quartet w proteście postanowiła zwrócić nagrodę. – To szkodzi reputacji Niemiec – napisała grupa w oświadczeniu. – Czy antysemityzm jest już akceptowalny w Niemczech – mówili członkowie zespołu w rozmowie z „Bild am Sonntag”.
– Nie możemy zaakceptować tego, że rasizm i antysemityzm nie jest już przeszkodą w zdobyciu nagrody. – napisał zespół w oświadczaniu opublikowanym na Facebooku. – Nagroda ECHO nie jest już dla nas powodem do chwały i dumy ale do wstydu.
Raperzy Farid Bang i Kollegah odrzucają oskarżenia o antysemityzm. Dla swych „żydowskich fanów” zaoferowali oni nawet dożywotnie darmowe bilety na swoje koncerty.
Awantura jednak nie gaśnie. Przewodniczący kolegium przyznającego nagrodę i Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Muzycznego Florian Drucke zapowiedział, że ponownie zostanie rozpatrzona sprawa przyznania raperom nagród.
W oświadczeniu Florian napisał iż jego stowarzyszenie i organizatorzy ECHO „odrzucają wszelkie formy rasizmu, antysemityzmu, ksenofobii, mizoginii, homofobii i gloryfikacji przemocy”
Nie wyjaśnił jednak, jak to się stało, że tyle osób odsłuchujących inkryminowany album nie zauważyło żadnego antysemityzmu i sprawą zajęto się dopiero po publicznym zakwestionowaniu laureatów.