
Po apelacji złożonej przez rodziców Alfiego Evansa sąd zgodził się rozpatrzyć wniosek o przewiezienie chorego do Włoch. Dziecko miałoby trafić do szpitala Dzieciątka Jezus w Rzymie na dalszą terapię.
Prawnicy reprezentujący rodzinę potwierdzili sprzeciw wobec decyzji Trybunału, który chce uniemożliwić Thomasowi Evansowi i Kate James zabranie syna do Włoch w środę po południu.
Alfie Evans został odłączony od aparatury podtrzymującej życie w poniedziałek wieczorem. Lekarze twierdzili, że chłopiec nie jest nawet w stanie sam oddychać, a dalsza terapia nie ma sensu. Dziecko jednak przeżyło.
Kiedy brytyjscy lekarze domówili dalszego leczenia, włoska klinika Dzieciątka Jezus wyraziła zgodę na przyjęcie chłopca, który w błyskawicznym tempie otrzymał też włoskie obywatelstwo. Jednak Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii orzekł, że nie byłoby w najlepszym interesie Alfiego Evansa dalsze leczenie za granicą!
Lekarze twierdzą, że chłopiec, u którego zdiagnozowano nieuleczalną chorobę neurologiczną, jest w „stanie pół wegetatywnym” i nie można go uratować.
„Lekarze powiedzieli, że umrze w ciągu pięciu minut po tym, jak zostanie odłączony od aparatury podtrzymującej życie, ale minęły 22 godzin, a on wciąż walczy” – powiedział ojciec chłopca. „Wydaje odgłosy i oddycha, nie zamierzam go porzucić” – dodał.
Mówiąc o swojej radości w Sądzie Apelacyjnym, który wyraził zgodę na wysłuchanie rodziców chłopca, Thomas Evans wyraził nadzieję, że jego syn będzie mógł wyjechać do Włoch. „Oznacza to, że jest szansa, że Alfie może być we Włoszech dziś wieczorem” – stwierdził.
Karetka pogotowia lotniczego w Wielkiej Brytanii i samolot wojskowy we Włoszech czekają w gotowości, żeby pomóc Alfiemu. Szpital Dzieciątka Jezus należący do Watykanu, potwierdził, że ich zespół jest gotowy na leczenie dziecka.
„Rozmawiałam niedawno z Thomasem, ojcem Alfiego. Teraz Alfie ma maskę tlenową, ale musimy go szybko przetransportować” – powiedziała dyrektor klinikidr Mariella Enoc.
Zobacz: Polscy internauci zaszokowani sądową kaźnią Alfiego Evansa. Twitter rozgrzany do czerwoności
Źródło: „Daily Express”