
Znany polityk Platformy Obywatelskiej wyszedł podczas programu TVP Info. ze słowami „To jest partyjna propaganda, a nie dziennikarstwo”
Europoseł PO Adam Szejnfeld był gościem w programie „Minęła 20” Michała Rachonia.
Europosłowi nie spodobał się sposób prowadzenia audycji przez dziennikarza na temat m.in. projektu budżetu unijnego.
Przed udzieleniem głosu gościom programu wyemitowano fragment przemówienia Michała Boniego z PO, które Rachoń nazwał „donosem”. To nie spodobało się Szejnfeldowi. „Jakim prawem wystąpienia eurodeputowanych, posłów wybranych w wolnych, demokratycznych wyborach określa pan pojęciem donosy?” – zapytał polityk Rachonia.
Dzisiejsi goście @michalrachon w #Minęła20
I część@szejnfeld i @ZbigniewKuzmiuk prosto z Brukseli
II część@Tadeusz_Zysk kandydat @pisorgpl na prezydenta Poznania pic.twitter.com/22OTawqfT1— TVP Info ?? (@tvp_info) 2 maja 2018
Odpowiedź Rachonia: „to robi się prawem, które nazywa się prawem wolności mediów”. Po tym nastąpiła typowa słowna „nawalanka”, podczas której dyskutanci przekrzykiwali się wzajemnie.
„Od 15 minut tu czekamy na tę rozmowę, ale od 15 minut mam nieprzyjemność słuchania tego, co pan opowiada, to jest partyjna propaganda, a nie dziennikarstwo i ja w tym nie będę brał udziału. Przepraszam bardzo widzów. Z dużym szacunkiem do widzów, ale nie z szacunkiem do pana, żegnam” – powiedział Szejnfeld na odchodne i opuścił program.
Trzaskowski zarzuca Jakiemu, że to jego "wybryki" zaowocowały propozycją połączenia wydatkowania unijnych pieniędzy z "praworządnością". Tyle tylko, że Trzaskowski zapomniał, że tę decyzje podjęła partia, której Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym. Segment #Jedziemy z #Minęła20 pic.twitter.com/RVO3zYtMS2
— michal.rachon (@michalrachon) 2 maja 2018
Źródło: Wprost/NCzas