
Piłkarze Liverpoolu przegrali na wyjeździe z AS Roma 2:4, ale zakwalifikowali się do finału Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu półfinałowym wygrali bowiem u siebie 5:2. We wtorek awans wywalczył broniący trofeum Real Madryt.
Podopieczni Juergena Kloppa przystąpili do rewanżu po korzystnym wyniku na własnym boisku, bo wygrali 5:2. Rewanż obfitował w sytuacje bramkowe wynikające z błędów rywali. Po jednym z nich Sadio Mane znalazł się sam przed bramkarzem Romy i nie zmarnował dogodnej okazji. To była dziewiąta bramka Senegalczyka w jego dziesiątym meczu w Champions League.
Niespełna sześć minut później gospodarze doprowadzili do wyrównania, ale w dosyć kuriozalnych okolicznościach. Dejan Lovren próbował wybić piłkę z własnego pola karnego, ale ta trafiła w głowę jego kolegę z drużyny Jamesa Milnera i trafiła do bramki.