
Zbigniew Boniek w ostrych słowach odniósł się do zachowania kibiców Arki Gdynia podczas finału Pucharu Polski. Prezes PZPN nie widzi jednak błędów swojej organizacji.
Na początku meczu kibice jednej i drugiej strony zaprezentowali oprawy, które ubarwiały race. Problemy zaczęły się później, najpierw kibice Legii zadymili stadion, co spowodowało kilkuminutową przerwę.
Później fani Arki zaczęli strzelać racami. Nie było ich co prawda, ale stanowiły one zagrożenie, jedna wylądowała na boisku, inna zrobiła uszkodzenia w dachu, a kolejna trafiła na trybuny.
Do tego odniósł się na Twitterze prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który napisał: „Nic o nas bez nas”?- za mną skończyliście rozmawiać.Nie mam pewności,ze Ci którzy ze mną rozmawiają,potem strzelają do ludzi! Game over!
„Nic o nas bez nas”?- za mną skończyliście rozmawiać.Nie mam pewności,ze Ci którzy ze mną rozmawiają,potem strzelają do ludzi! Game over!
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) May 2, 2018
Internauci zwracają uwagę, że przecież to PZPN odpowiadał za organizację spotkania, a to nie stało na najwyższym poziomie. Czy PZPN, jako organizator finału, poniesie konsekwencje? – pyta Marcin.
Co oznacza „Game over”? Na kolejnym meczu jeszcze mocniej przetrzepiecie samochody vipów, a w tym czasie kibice Arki wniosą rakiety Patriot? – dodaje Adam.
Część komentujących domagała się jednak od prezesa PZPN jeszcze ostrzejszych restrykcji na pirotechnikę. JEST całkowity zakaz na pirotechnikę na stadionach… a to, że organizator tj. PZPN nie wykonał swojej pracy przy zabezpieczeniu wejścia, jest inną kwestią – pisze Bartosz.
Hej @BoniekZibi @pzpn_pl ogarnijcie się, bo znów z wejściem absurdalne cyrki, ludzie stoją godzinę i przesuwają się o 5 metrów, dzieci w tłumie ledwo oddychają. Wymagacie wzorowego zachowania od kibiców a sami prezentujecie żenująca amatorkę. Wstyd i hańba a nie finał. #ARKLEG pic.twitter.com/r9aBGbOpxh
— William Błasiak (@WilliamBlasiak) May 2, 2018
Źródło: twitter