Robert Lewandowski zbuduje na Mazurach „polską Wenecję.” Ale dlaczego w większości za pieniądze podatników?

Robert Lewandowski. Foto: PAP/EPA
Robert Lewandowski. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Nasz najlepszy piłkarz Robert Lewandowski jest nie tylko gwiazdą futbolu, ale także poważnym inwestorem. Właśnie wraz z innymi zamierza wybudować centrum restauracyjno-rozrywkowe w sercu Mazur. Jednak podatnicy takze się do tego dołożą i to więcej niż połowę.

Projekt Lewandowskiego będzie się nazywał roboczo „Wenecja Mazur”. W ramach tego projektu Lewandowski chce zbudować: marinę, port, restaurację na jeziorze, a także pływające centra serwisowe ze sklepami spożywczymi, smażalnię ryb oraz sprowadzić gondole z Włoch.

REKLAMA

Czytaj też: Kolor oczu może mieć wpływ na to jak się czujesz. Najnowsze badania naukowców

Lewandowski i jego wspólnicy zamierzają w ciągu roku uporać się ze wszystkimi formalnościami. Odnieśli już „finansowy sukces”. Otrzymali unijne dofinansowanie z Programu „Polska Północno-Wschodnia” w wysokości 27,5 mln zł.

To zawsze tak ładnie brzmi: „otrzymał dofinansowanie” – tak jakby czymś się wykazał i w nagrodę zdobył jakieś pieniądze. Prawda jest taka że to są nasze pieniądze zagrabiane nam przez złodziejskie państwo pod przymusem.

Rozumiemy inwestorów – dają to biorę, ale można czasem się zastanowić czy trzeba brać pieniądze zabrane innym uczciwie pracującym ludziom? Tym bardziej jak się jest Robertem Lewandowskim i na brak pieniędzy nie można narzekać.

Czytaj też: Amerykańscy KODziarze na wojnie z Polską. Chcą przepędzić prezydenta Dudę z Chicago

Za inwestycję odpowiedzialne jest konsorcjum „Wodny Świat”. Tworzą ją trzy firmy, w tym spółka Nowe Mazury 8, która należy do trzech wspólników: Wojciech Stradowski, Paweł Petrusewicz, Robert Lewandowski.

„Udało nam się stworzyć projekt sieciowy, który zmieni nie tylko Giżycko, ale też w pewnym sensie Mazury. Każdy turysta będzie mógł u nas nabyć pakiet na całych Mazurach. Na przykład wynajmując jacht, zakupi też rybę, nocleg, skorzysta z warsztatów u rybaków i wypożyczy podwodnego drona” – tłumaczy w Paweł Petrusewicz.

„Chcemy również ożywić giżycki kanał i sprowadzić prawdziwe gondole z Włoch. Nie mogę jeszcze zadeklarować, ile ich będzie, ale wstępnie planujemy, że co najmniej 10. Wiem, że mówi się już po cichu, że Giżycko może stać się „Wenecją Mazur”. Trudno powiedzieć, czy ta nazwa się utrzyma, jednak na pewno dużo się tu zmieni. Na lepsze – dodaje Paweł Petrusewicz.

Projekt będzie realizowany nad jeziorem Niegocin. Ogólną wartość inwestycji szacuje się na 48,5 mln zł.

Źródło: Fakt24

REKLAMA