Niemcy kombinują jak pozbyć się uchodźców. Chcą przerzucić odpowiedzialność i koszty na inne państwa

Imigranci i Angela Merkel. / foto: Twitter/PAP
Imigranci i Angela Merkel. / foto: Twitter/PAP
REKLAMA

Jednolity pakiet świadczeń socjalnych we wszystkich państwa Unii Europejskiej. To tylko jeden z najnowszych pomysłów niemieckich polityków, którzy zaczynają rozumieć, że niekontrolowany napływ ludności stanowi poważne zagrożenie. Na celowniku znalazły się również organizacje, które utrudniają deportację nielegalnych imigrantów.

Nie możemy łożyć na pomoc rozwojową dla państw, które nie przyjmują od nas tych ludzi – stwierdził premier Saksonii Michael Kretschmer z CDU. Polityk uważa, że Niemcy powinny przestać wspomagać państwa, które nie współpracują w kwestii uchodźców.

REKLAMA

Chodzi o kraje, z których do Niemiec docierają imigranci. Najczęściej nie chcą one wystawić swoim obywatelom odpowiednich dokumentów, co powoduje, iż nie mogą wyjechać z Niemiec.

Wśród niemieckich chadeków zrodził się jednak jeszcze bardziej kuriozalny pomysł.

Nie może być dłużej tak, że uchodźcy wyszukują sobie kraj, w którym mogą liczyć na najkorzystniejsze dla nich świadczenia pieniężne i z tego względu przybywają gremialnie do Niemiec – przyznał premier Saksonii.

Efektem takiego stanowiska jest pomysł, by w całej UE wprowadzić jednolite świadczenia socjalne dla uchodźców, aby w ten sposób nakłonić ich do wyboru innych państw niż Niemcy. W praktyce oznacza to, że Berlin może zabiegać, by członkowie wspólnoty ustanowili wysokie datki socjalne dla osób z Afryki i Azji. Niemcy w dalszym ciągu chcą zrzucać odpowiedzialność za kryzys migracyjny na resztę państw Europy.

Niemieccy polityce mówią również coraz głośniej o działalności różnego typu organizacji, stowarzyszeń, prawników i grup, które utrudniają działanie państwa i chronią nielegalnych imigrantów. Odbywa się to np. na zasadzie bezpłatnej pomocy prawnej, dzięki której władze nie są w stanie wydalić niebezpiecznej osoby poza granice.

Komentatorzy uważają, że nowe pomysły mają bezpośredni związek z wydarzeniami w ośrodku w Ellwangen. Niemieccy policjanci próbowali aresztować obywatela Togo, który miał być deportowany do Włoch. W jego obronie stanęło ponad 150 mieszkańców ośrodka. Doszło do ostrych starć z policją. Mężczyźnie udało się w tym czasie uciec, ale ostatecznie został schwytany.

Źórdło: DW/wolnosc24.pl

REKLAMA