Nie da się już powstrzymać terrorystycznej ideologii tzw. Państwa Islamskiego. Organizacja, mimo że pokonana, przetrwa i znów zaatakuje. Tak twierdzi schwytany członek ISIS. Ostrzega, że dowódcy już planują, w jaki sposób przenieść wojnę na nowe tereny.
Hamza Nmeie, Belg marokańskiego pochodzenia pracował w firmie kurierskiej DHL. Wśród przyjaciół uchodził za zdolnego pięściarza i piłkarza. 27-latek znalazł się pod wpływem radykalnej grupy salafickiej i postanowił wyjechać z kraju.
W 2013 r. znalazł się w Syrii, gdzie dołączył do bojowników Dżabhat an-Nusra. Następnie zdecydował się zostać członkiem ISIS.
Był jednym z obrońców nieformalnej stolicy tzw. państwa islamskiego Rakki, która została odbita z rąk islamistów w połowie października ubiegłego roku.
Nmeie dostał się do niewoli i trafił do więzienia. Odnaleziony przez amerykańskich reporterów udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że ISIS nie da się pokonać.
Jego zdaniem mimo zniszczenia tzw. państwa islamskiego w Iraku i Syrii, struktury organizacji przetrwają. Bojownik przyznał, że dowódcy islamistów już dzielą swoje oddziały i próbują kontynuować walkę.
Mężczyzna przebywa w Syryjskim więzieniu. Do tej pory nie miał kontaktów z belgijskimi urzędnikami. Jest niepewny o swój los. Nmeie próbuje odcinać się od swojej działalności w ISIS, ale władze więzienia uważają, że był bardzo aktywnym członkiem.
Źródło: dailymail.co.uk