CBA atakuje, Misiewicz odpowiada i straszy sądem

Bartłomiej Misiewicz. / fot, Twitter: donWasyl
Bartłomiej Misiewicz. / fot, Twitter: donWasyl
REKLAMA

Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi śledztwo ws. nieprawidłowości finansowych w Polskiej Grupie Zbrojeniowej – poinformował Piotr Kaczorek z CBA

Chodzi o możliwość wyłudzeń finansowych w PGZ, do których dojść miało w 2016 r. O sprawie poinformował w poniedziałek tygodnik „Sieci”. Dziennikarze podali, że CBA prowadzi czynności ws. możliwych przestępstw korupcyjnych w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.

REKLAMA

Przypadek Polskiej Grupy Zbrojeniowej, którym zajmiemy się szczegółowo, jest tylko jednym z wielu, ale świetnie pokazuje, jak wokół jednej z największych państwowych spółek stworzono układ biznesowo-towarzyski służący wysysaniu publicznych pieniędzy za pomocą pozornych umów, fikcyjnych szkoleń, zawyżanych faktur. Oplatająca holding sieć sięgała poziomu zarządu PGZ oraz gabinetu politycznego MON. To tylko jeden z wielu obszarów funkcjonowania Grupy, który obecnie bada Centralne Biuro Antykorupcyjne” – napisano w „Sieci”.

Dziennikarze tygodnika opisują m.in. sprawę niejasnych wydatków na szkolenia i reklamę w PGZ, w którą miał być zamieszany b. rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz i jego znajomi.

Zobacz też: Kurski pozywa i wygrywa. A teraz tryumfuje!

Piotr Kaczorek z CBA pytany przez PAP o doniesienia ws. domniemanych nieprawidłowości w PGZ poinformował, że CBA złożyło zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury pod koniec 2017 r.

Po kontroli w Polskiej Grupie Zbrojeniowej CBA złożyło w połowie listopada 2017 r. zawiadomienie do Prokuratury Krajowej. Śledztwo zostało wszczęte pod koniec ub.r. przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu i zostało w całości powierzone delegaturze CBA w Warszawie – powiedział Kaczorek.

Dodał, że CBA prowadzi obecnie czynności w tej sprawie, a śledztwo jest w fazie wstępnej. Biuro nie przekazało więcej szczegółów dotyczących prowadzonego postępowania.

Do treści artykułu „Sieci” odniósł się na Twitterze Bartłomiej Misiewicz. „W związku ze szkalującymi mnie treściami zawartymi w artykule +”Tak CBA łapie swoich” w @Tygodnik_Sieci informuję, że przedstawiony opis ma się nijak do rzeczywistości, a więc autorzy tego paszkwilu muszą się liczyć z konsekwencjami prawnymi” – napisał na Twitterze Misiewicz.

Zobacz też: Co dzieje się z Kaczyńskim?! Wcale nie przebywał na oddziale ortopedii. Znów trafił do szpitala

REKLAMA