
Dr Wojciech Szewko, analityk ds. stosunków międzynarodowych, ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych ds. Bliskiego Wschodu, wyjaśnia, że decyzja Donalda Trumpa o zerwaniu porozumienia nuklearnego z Iranem nie jest podyktowana obawą o irański program budowy bomby jądrowej. Chodzi oczywiście o pieniądze i amerykańskie interesy na Bliskim Wschodzie.
Na swoim twitterowym profilu dr Szewko wyjaśnił dlaczego uważa decyzję Trumpa za polityczną i ekonomiczną.
Decyzja Trumpa stawia UE i sojusz atlantycki w niewyobrażalnej sytuacji. Państwa UE musza albo podążyć za USA i też zerwać umowę z Iranem albo narazić się na konsekwencje potencjalnych amerykańskich sankcji.
Zerwanie dealu nie ma nic wspólnego z dążeniem Iranu do uzyskania broni atomowej (Iran wypełnia postanowienia umowy co potwierdza IAEA), ale wszystko z odbudową potęgi gosp. Iranu dzięki zniesieniu sankcji i odblokwaniu zagr. aktywów (wcześniej zamrożonych).
Nie bez znaczenia jest skuteczna konkurencja Iranu na rynku ropy naftowej z Arabią Saud i UAE- szczególnie wobec topniejących rezerw Arabii Saudyjskiej – podstawowego sojusznika USA, wplątanego od 3 lat w rujnującą wojnę w Jemenie i przegrywającego proxy war w Syrii.
Decyzja Trumpa realizuje w pełni agendę polityczną rządu Netanyahu. Tylko w maju: zerwanie umowy JCPOA oraz uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela (przeniesienie ambasady 14.05). Warto wspomnieć, że w agendzie Netanyahu jest jeszcze atak na Iran i Liban.
Decyzja USA ma również konsekwencje dla polskich przedsiębiorstw handlujących z Iranem, czy planujących inwestycje (o ile UE ulegnie szantażowi Trumpa).
Decyzja Trumpa stawia UE i sojusz atlantycki w niewyobrażalnej sytuacji. Państwa UE musza albo podążyć za USA i też zerwać umowę z Iranem albo narazić się na konsekwencje potencjalnych amerykańskich sankcji
— Wojciech Szewko (@wszewko) May 9, 2018
Źródło: twitter