
Szwedzkie samoloty rozpoznania radioelektronicznego rozpoczęły z początkiem maja patrolowanie wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego. Szczególnie skupią się na obserwacji syryjskiej granicy. W ten sposób Sztokholm przygotowuje się do ewentualne konfrontacji militarnej z Moskwą.
„Szwedzkie maszyny startują z bazy na Cyprze, by następnie wykonywać loty wzdłuż granic Izraela, Egiptu, Libanu oraz Syrii. Jak podkreślają zagraniczne źródła, głównym celem szwedzkiej obserwacji są najpewniej rosyjskie instalacje wojskowe, które znajdują się w Syrii” – czytamy na defence24.pl.
Głównym celem Szwedów jest zebranie informacji na temat uzbrojenia używanego przez Rosjan w Syrii, a mogącego pojawić się w obwodzie kaliningradzkim.
Takie same zadanie maszyny Skandynawów wykonują wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego. Tam od kilku lat dochodzi do bardzo niebezpiecznej demonstracji sił. Rosyjskie samoloty bojowe, zwykle myśliwce Su-27 i bombowce Su-24 naruszają przestrzeń powietrzną Finlandii, Szwecji, Litwy, Łotwy i Estonii.
Szwedzki samolot rozpoznawczy wykonujący obecnie misję na Morzy Śródziemnym, w 2014 roku spotkał się nad Bałtykiem z rosyjskim Su-27, który manewrował zaledwie 10 m. od niego. Do incydentu doszło w pobliżu Gotlandii.
Niedawno Finowie poinformowali, że w 2017 roku aktywność rosyjskiego lotnictwa w rejonie Morza Bałtyckiego było rekordowe.
Co więcej Moskwa cały czas wzmacnia lotnictwo Floty Bałtyckiej. Niedawno pojawiły się tam wielozadaniowe Su-30SM. Na początku roku poinformowano o odtworzeniu 689. Pułku lotnictwa myśliwskiego w obwodzie. Początkowo ma być wyposażony w Su-27, które zastąpione zostaną przez Su-35.
Zobacz: Izrael zaatakował rakietami Syrię. Celem irańskie bazy
Źródło: defence24.pl