
W związku ze zbliżającą się kampanią wyborczą w samorządzie, Janusz Korwin-Mikke był gościem TVP3 Warszawa. Jak zapowiada były europoseł, ma zamiar kandydować na urząd Prezydenta Warszawy.
Do kampanii samorządowej pozostało jeszcze trochę czasu. Jak na razie wiadomo, że oprócz prezesa Wolności w wyborach wystartują Patryk Jaki i Rafał Trzaskowski, którzy już zaczęli działać i przekonywać wyborców, co – jak twierdzi PKW – jest niezgodne z prawem.
Czym chce przekonać do siebie wyborców i jaką ma dla nich propozycję?
Patrzę na tych wszystkich ludzi, jak na dziwaków ostatnich, bo obiecują kiełbasę wyborczą, jakieś żłobki, przedszkola, może jeszcze izby wytrzeźwień. Ja obiecam, że nie będę nic budował za pieniądze miejskie – mówi Korwin-Mikke.
Głównym punktem mojego programu są ulice i ich przejezdność. To co się dzieje w Warszawie, to zasługuje na miano sabotażu. Panna Gronkiewicz-Waltz tego nie ukrywała, że chce wyrzucić kierowców z centrum. Moje hasło brzmi: Warszawa przyjazna kierowcom – kontynuował prezes Wolności.
Korwin-Mikke przekonywał też o konieczności likwidacji buspasów i linii tramwajowych, które spowalniają ruch. Jego zdaniem statystyki pokazujące, że tramwajami czy autobusami przejeżdża obecnie więcej osób są takie, właśnie dlatego, że wprowadzono utrudnienia dla samochodów.
Czytaj także: Berkowicz: Największym problemem Krakowa jest Majchrowski. Na rezygnację nie pozwoli mu układ