Wojna u Pisiaków. Jaki kontra Żalek

REKLAMA

Poseł Jacek Żalek powinien przeprosić za swoje słowa na temat rodziców osób niepełnosprawnych protestujących w Sejmie; takie słowa nie powinny paść; sam nigdy bym się pod nimi nie podpisał – twierdzi kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy, wiceszef MS Patryk Jaki.

Wiceszef klubu PiS Jacek Żalek (Porozumienie) mówił, że nie można spełnić postulatu protestujących w Sejmie i dać im po 500 złotych miesięcznie w gotówce, bo traktują oni swoje dzieci jak „żywe tarcze” i „zakładników”.

REKLAMA

Czytaj też: Donald Tusk trafi przed komisję Amber Gold

-„Po tym, jak oni się zachowują, ci opiekunowie w Sejmie, jestem przekonany, że nie można dać im tej gotówki. Bo jeżeli jako żywe tarcze traktują swoje dzieci, to cóż dopiero…, a mogą zdarzyć się niestety zwyrodniali rodzice. Te dzieci, które czasami nie mają głosu, które są zamknięte, nie chodzą do szkoły – nie ma możliwości sprawdzenia czy te pieniądze zostały wydane na potrzeby tych dzieci, czy został w inny sposób wydatkowane na potrzeby opiekunów” – mówił Żalek.

-„Jeżeli na oczach całej Polski można traktować dzieci jako zakładnika do realizacji swoich partykularnych interesów, to boję się, że w zaciszu domów niestety tak samo może być” – powiedział poseł.

Jaki, pytany w TVN24 o wypowiedź Żalka oświadczył: „To są słowa, które nie powinny paść; ja nigdy bym się pod nimi nie podpisał”. Ocenił, że osoby niepełnosprawne oraz ich opiekunowie są w Polsce w „bardzo trudnej sytuacji”. Dodał, że zadaniem polityków jest znalezienie „narzędzi, środków i instrumentów, by państwo wyciągnęło do nich rękę”.

-„Wchodzenie w konflikt z takimi osobami (niepełnosprawnymi i ich opiekunami) to konflikt z podstawowymi wartościami, które stoją u fundamentów konstrukcji naszego państwa” – oświadczył wiceszef MS. Dodał, że „dobrze byłoby” gdyby Żalek wycofał się ze swoich słów. Dopytywany czy Żalek powinien przeprosić, Jaki przyznał, że „powinien on powiedzieć słowo przepraszam”.

Według wiceministra postulaty protestujących w Sejmie „nie mają barw partyjnych”. Zaważył, że sytuacja osób niepełnosprawnych to efekt zaniedbań wielu rządów III RP. Jaki podkreślił, że niepełnosprawni przez lata byli „spychani na margines i bardzo źle traktowani przez państwo”.

W środę jedna z protestujących matek Iwona Hartwich poinformowała, że rodzice osób niepełnosprawnych w związku z tym, że – w ich opinii – zostali razem ze swoimi dziećmi zniesławieni przez posła Żalka, wkroczą na drogę prawną. „Nie zostawimy tego tak, tak nie można” – powiedziała Hartwich.

Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych protestujący od 18 kwietnia w Sejmie domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Chodzi o zrównanie renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy. W środę Sejm uchwalił ustawę, która zakłada, że renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowa regulacja ma wejść w życie 1 września 2018 r. z mocą od 1 czerwca.

Drugi postulat to wprowadzenie dodatku „na życie”, zwanego też „rehabilitacyjnym” dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Protestujący przedstawili w poniedziałek kolejną propozycję w tej sprawie: od września 2018 r. 250 złotych, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 złotych i od stycznia 2020 r. również 125 złotych, co dałoby w sumie 500 złotych.

Czytaj też: Kukiz ostro o pośle Żalku! „Gdzie pan był, kiedy ustalaliście 500+, czy się wtedy baliście rodziców zwyrodnialców?”

Nczas.com / PAP/ Tok Fm/ TVN 24

REKLAMA